Był 22 grudnia, znalazłam w internecie post o martwej kotce w Przeźmierowie . Przy kotce był malutki kociak . Jedna z wolontariuszek zgodziła się go złapać, jeżeli znajdzie się dom dla niego .
Nie zastanawiając się zgodziłam się, chociaż sama mam 10 kotków.
Jak się okazało martwa kotka leżała tam 2 tygodnie i nikt nie zgłosił tego faktu Straży Miejskiej . Dopiero wolontariuszka łapiąca kocie dziecko zglosila martwą kotkę .Totalna znieczulica ludzka.Mały kociak caly czas codziennie przychodził do swojej mamusi i spał na niej próbując ją obudzić.
Sama jestem wolontariuszką w fundacji i mam na dt już teraz 11 kotków.Ponieważ nie mieliśmy miejsca w fundacji wziełam kotka do siebie prywatnie .
Nastepnego dnia dostałam informacje że został złapany mój wigilijny gość.
Podczas wizyty u weterynarza, okazało się, że jest to dziewczynka - dostała imię Bayley.
Jest pół dzika, pozwala się dotykać i dogaduje się z innymi kotkami .
Przeszła najważniejsze badania - testy fiv/felv, odrobaczenie, badanie kału i szczepienie .
Potrzebuję jednak pieniążków na dalsze badania jak USG, badanie krwi łącznie z elektroforezą białek, żeby wykluczyć zapalenie otrzewnej , drugie szczepienie i zakup karmy i żwirku, probiotyków i suplementów na odporność.
Wierzę w siłe internetu i nadal wierzę w ludzi , chociaż życie pokazało jak bardzo Bayley cierpiała po stracie mamy, gdzie nikt z obecnych tam osób nie pomógł małemu kociakowi przez te 2 tygodnie .
Pomożcie ?
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!