Niedawno pożegnaliśmy naszego kolegę, przyjaciela, mentora ratownictwa medycznego. Cała wspólnota ratownicza pogrążyła się w żałobie. Pamięć o Kubusiu pozostanie w nas wszystkich, ale w tych trudnych chwilach bądźmy myślami z rodziną, dla której brak Kubusia jest szczególnie dotkliwy. Dlatego jako ratownicy medyczni postanowiliśmy zorganizować zbiórkę pieniędzy dla rodziny na zabezpieczenie pilnych potrzeb.
Jarek "Kubuś" Kobuszewski całe swoje życie zawodowe poświęcił ratownictwu. Był świadkiem i uczestnikiem narodzin systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. Właściwie z naszej perspektywy był w nim od zawsze, bo od 1986 roku. Jarek to nie tylko doskonały i doświadczony ratownik. Jego pasja do motocykli, wędkarstwa, antycznych artefaktów, pasja poszukiwacza, talent kulinarny, jego szeroki światopogląd i łagodne usposobienie przysparzało mu przyjaciół nie tylko w środowisku zawodowym, ale także wśród pacjentów. Zawsze znalazł czas by podziwiać zachowane w stodołach stare maszyny rolnicze czy motocykle. Pomimo łagodności nigdy nie zgadzał się na niesprawiedliwość czy krzywdę. Wiele lat działał i służył radą jako związkowiec, brał udział w negocjacjach z Ministrem Zdrowia, był sygnatariuszem porozumień. Twardo angażował się w protesty środowiska czym zyskał szacunek nie tylko ratowników, ale także pracodawców. Wpisana w jego charakter walka z krzywdą i niesprawiedliwością popchnęła go w kierunku poszkodowanych w wojnie na Ukrainie. Organizował i koordynował ewakuację dziesiątek pacjentów z terenów ogarniętych wojenną pożogą. Nie pytał, kiedy wróci do domu i co z tego będzie miał. Ta mnogość zadań, jakie brał na siebie często sprawiały, że w domu był gościem. Taki był Jarek i takiego go zapamiętamy. Niech ta zbiórka będzie naszym hołdem i zarazem podziękowaniem za to co Jarek dla nas wszystkich zrobił.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!