Witam wszystkich.
Mam na imię Monika i jestem mamą 8letniego Szymona.
Syn w wieku 2 lat otrzymał diagnozę autyzmu wczesnodziecięcego, wraz z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym.
Na tą chwilę syn jest na etapie werbalnym i umysłowym 2 letniego dziecka. Szymon nie mówi, nie komunikuje poptrzeb, nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń. Nie radzi sobie z emocjami, co tylko potęguje w nim autoagresję i frustrację.
Nasza codzinność to krzyki, samookaleczanie, agresja wobec innych osób, walka o każdy, choć trochę spokojny dzień.
Jesteśmy pod stałą opieką specjalistów z zakresu psychologii, psychiatrii, neurologii, kardiologii, okulistyki i rehabilitacji. Niestety, mimo wielokrotnej zmiany leków, stan Szymona nie ulega żadnej poprawie.
Lekarze rozkładają ręce i nie wiedzą jak nam pomóc.
Szymon potrzebuje stałej terapii z zakresu Integracji Sensorycznej , terapii behawioralnej, ogólnorozwojowej, logopedycznej.
Same zajęcia z SI to koszt 120 zł za 45 minut, - potrzebujemy według zaleceń specjalisty 16 godzin misięcznie. Są to koszta nierealne dla mnie, gdyż na codzień wychowuję syna sama, oraz nie mam możliwości podjęcia zatrudnienia, ze względu na stan zdrowia i funkcjonowanie syna.
Sama terapia SI to kropla w morzu potrzeb i kosztów pozostałych wizyt, badań i terapii, które są konieczne, by Szymon nauczył się funkcjonować w jakikolwiek sposób.
Szymon chodzi do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, w którym są prowadzone terapie, jednak w bardzo znikomej ilości godzin, co nie przekłada się w żaden sposób na poprawę funkcjonowania.
Syn bardzo często miewa ataki agresji, oraz autoagresji. Podczas napadu niszczy wszystko, co ma w swoim bliskim otoczeniu. W domu mamy zniszczone niejednokrotnie drzwi, ściany, łóżko, meble. Bardzo ciężko jest uspokoić Szymona podczas napadu, nie jestem w stanie przerwać agresywnych zachowań. Terapie, które są zalecane Szymonowi, mają przede wszystkim na celu pomóc mu w zrozumieniu swoich emocji, nauczyć go radzić sobie z napadami agresji, oraz z innymi dysfuncjami, z którymi przychodzi nam żyć na codzień.
Bardzo chciałabym pomóc swojemu dziecku, niestety brak zaplecza finansowego skutecznie utrudnia mi podjęcie jakichkolwiek kroków w tym kierunku. Ilość terapii i spotkań ze specjalistami, które sama jestem w stanie mu zapewnić, niestety jest zbyt mała, przez co nie ma żadnych efektów z tych spotkań,
Z ogromną prośbą zwracam się do Państwa o jakiekolwiek wsparcie. Każda złotówka, to szansa na poprawę konfortu życia syna, jak i mojego, które niestety od 6 lat jest ciągłą walką.
Ustawiłam limit zbiórki, jednak koszta związane z codzienną terapią i rehabilitacją syna są bliżej nieokreślone, ze względu na ich rodzaj, częstotliwość i zmiany w trybie rehabilitacji.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!