Czuję się głupio i niezręcznie, bo wiem, że większość ludzi ma tu większe problemy niż ja. Ale podobno tu można zbierać na spełnienie marzeń, a moim marzeniem jest uwolnienie się od długów.
Jestem samotną matką dwóch nastolatek. Od czasu rozwodu nie mogę się wygrzebać z długów... 10 lat temu zostałam z długami, dwójką dzieci, nawracającą depresją, nerwicą i jednoosobową działalnością gospodarczą, która miała mi zapewnić byt. Niestety mój stan nie pomagał w prowadzeniu firmy, wręcz przeciwnie. Nawet nie zauważyłam, kiedy zaczęłam się pogrążać. Potem poszłam do pracy na etacie, a działalność jako dodatkowe źródło pieniędzy miało mi pomóc w wyjściu na prostą. Niestety moja depresja mi w tym nie pomagała. Wręcz przeciwnie. Mój stan z czasem odbił się też na dzieciach. Od dwóch lat starsza córka jest leczona w kierunku zaburzeń psychicznych i depresji, jest po dwóch próbach samobójczych, młodsza również pod opieką psychologa i psychiatry. Ja cały czas jestem na lekach, ale ataki paniki i stany lękowe ciągle mi towarzyszą. Chciałabym po prostu normalnie żyć i przestać się bać kolejnego awiza w skrzynce lub telefonu od windykatora. Chciałabym móc myśleć tylko o córkach i codziennych zwykłych sprawach i nie mieć ataków paniki... Nie marzę o zbytkach, podróżach czy lepszym aucie (mam fajną 19letnia Skodę). Marzę tylko o uwolnieniu się od długów, o wyjściu na prostą... Pomóżcie, proszę.... I z góry dziękuję.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!