Cześć! Nazywam się Julia i jestem jedną z czterech przyjaciółek Oli. Ola to kochana osoba. Zawsze jest pomocna, wspierająca i uśmiechnięta. Jest właścicielką 5-letniego maltańczyka - Arcziego. Pieska ugryzł kleszcz, a jego skutki uboczne ukazały się po czasie. Na końcu lutego zaczęły mu ropieć oczy i ciągle trzymał wystawiony język. Brakowało mu sił, a jego oczy nie reagowały na żadne światło. Jego źrenice różniły się rozmiarami, co u zdrowego psa nie jest normalne. Arczi po wizycie u weterynarza zaczął zażywać sterydy. Dzięki nim jego samopoczucie było znacznie lepsze, ale jednocześnie tracił sierść. 4 kwietnia maltańczyk dostał ataku padaczki. Ola była na spacerze, a Arczi położył się na ziemi, zesztywniał i zaczął wymiotować. Tego dnia zdarzyło się to jeszcze kolejny raz. 8 kwietnia był na wizycie u weterynarza w Łodzi. Przy wyjściu atak padaczki powtórzył się. Szczęściem w nieszczęściu lekarz weterynaryjny był wtedy obok. Dzięki lekom sytuacja poprawiła się, lecz nie na tyle by nazwać ją dobrą. Były sytuacje, w których Arczi wyglądał na martwego. Przez poważny stan pieska cała rodzina wraz z Olą zastanawia się nad uśpieniem maltańczyka, aby skrócić jego cierpienie. Nie chcemy do tego dopuścić. 16 kwietnia zamiast wymiocin, Arczi zwrócił krew. Przy każdym ataku trzeba podawać mu wlewkę doodbytniczą. Pies wymaga prześwietlenia mózgu i brzucha, które łącznie kosztują 3 tysiące złotych. Potrzebujemy Waszej pomocy! Mamy mało czasu, a przeogromną sumę pieniędzy do zebrania. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę i udostępnienie. W nas jest siła!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Mati
Powodzenia <3
Dominik
Arcik zdrowiej
Marti
Dasz radę mały 💪🏻💪🏻💪🏻 Musi wrócić do zdrowia
Olga
🩷🩷🩷🩷
bartuz bartuz
🫶🫶🫶