Dzień dobry,
3 miesiące temu moja babcia, w wyniku wielkiego stresu, dostała udaru. Okazał się wyjątkowo rozległy i ta żywa, wesoła i kochająca spacery kobieta usłyszała wyrok:
"Do końca życia będzie Pani przykuta do łóżka"
Nie podaliśmy się jednak i gdy tylko było to możliwe babcia została przeniesiona do prywatnego ośrodka i tam poddana wielomieoscznej rehabilitacji. Efekty przeszły nasze najśmielsze oczekiwania i babcia w końcu ostatnio stanęła na własnych nogach. Co prawda w asyście wielu rehabilitantów i tylko na parę sekund ale daje nam to nadzieję. Niestety postępy są krótkotrwałe i każdy dzień jest walką od nowa. Marzę o tym by babcia mogła samodzielnie poruszać się na wózku. Na ten moment większość dnia spędza leżąc a wszystkie czynności trzeba wykonywać za nią. Czasem udaje się posadzić ją na wózku i trzyma pion. Bez dalszej, codziennej rehablitacji spędzi resztę życia leżąc.
Prywatny ośrodek w którym obecnie przebywa a w którym powinna spędzić jeszcze kilka miesięcy jest bardzo drogi. Czeka nas również remont domu (przystosowanie go pod nowe warunki życia dla babci), zakup sprzętu oraz opłacenie stałej pomocy gdy babcia wyjdzie z ośrodka. Wiekszą część sumy udało mi się uzbierać jednak wciąż do zebrania pozostaje duża kwota a dokładnie 50 000. Będę wdzięczna za każdą pomoc.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!