Mały, kochany, lgnący do ludzi i błagający o uwage i jedzenie. Czym zasłużył sobie na taki los jaki go spotkał? Piesek żyjący w mini kojcu zbitym z kilku desek, śpiacy na ziemi. Jesli jego wiecznie pijany „właściciel” sobie o nim przypomniał to mu wynosił do jedzenia śmiedzącezlewki. A gdy zapił zbyt mocno - psiak nie dostaław nic. W „kojcu”, gdzie żył piesek było zawsze pełno odchodów i brak nawet jednej pustej miski – czyli zapewne te zlewki, które mu czasem pijak rzucił jadł po prostu z ziemi. Tak wyglądał od miesięcy świat psa z jednej z lubelskich wiosek… Ostatnio psiak zaczął uciekać z tego okropnego miejsca, biegał po wsi, prosił o ratunek, nikt się nie pochylił nad jego losem, nikogo nie zainteresował – ani kiedy piszczał pod sklepem ani gdy biegał pod szkołą, za każdym człowiekiem, który go mijał. W końcu z głodu zaatakował i zagryzł kurę jednego z gospodarzy. Za co został złapany do klatki na gołębie i przetrzymywany cały dzień, po to, żeby w nocy wywieźć go do lasu w wiadomym celu… Bo przecież przyszedł po kurę raz, to przyjdzie i drugi, więc trzeba się go pozbyć... Został uratowany dosłownie w ostatniej chwili przed najgorszym losem a następnie bardzo tymczasowo zabezpieczony…
Na szczęście znalazło się dla psiny miejsce w hoteliku - Jednak na drugim końcu Polski! I mamy tylko kilka dni, żeby go tam zawieźć. Musi jak najszybciej opuścić miejsce gdzie teraz się znajduje, ponieważ jedyna osobna, która zgodziła się mu pomóc i awaryjnie zabezpieczyć, niestety nie może się nim dłużej zajmować. Mamy dosłownie kilka dni. Jeśli nie zbierzemy funduszy na transport to najprawdopodobniej piesek będzie musiał trafić znów do pijaczka. A ta psina już do piekła nie wracać!
Dajmy mu szanse lepsze życie! To młody piesek a tyle cierpienia juz przeszedł.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!