Ostatnia możliwość leczenia

Zbiórka pobierana samodzielnie, strona nie pobiera żadnych opłat.

Witam serdecznie.

Na imię mam Alina lat 67. Jestem kobietą samotnie opiekującą się dorosłą córką niepełnosprawną pierwsza grupa inwalidztwa. Życie potoczyło się tak, że znalazłam się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Od siedmiu lat żyję w bardzo silnym, rozwijającym się bólu 24 h/dobę. W minionym roku otrzymałam częściową diagnozę. Odmielinienie nerwów -neuropatia postępująca. Zdiagnozowano również chorobę powięzi.  Choroba jest dużo bardziej złożona niż myślałam. Leki sprzyjają dalszemu rozwojowi, dochodzą jeszcze skutki uboczne leków, okropne. Życie, chodzenie stało się udręką, włożenie  jakiegokolwiek obuwia .... , to nie lada wyzwanie. Większość minionych lat spędzam w domu, a mijający czas stał się wegetacją. Stan zdrowia nie pozwala mi na podjęcie jakiejkolwiek pracy dorywczej.

Jedyna alternatywa - leczenie prywatne - to wielkie wyzwanie finansowe dla mnie, niemożliwe bez Waszej pomocy. Ręce opadają. Dochodzi cała batalia witamin, mikroelementów z pewnych, dobrych źródeł, rehabilitacja. Wszystko podnosi koszty leczenia. Niestety wszystko prywatnie 😞. 

 Żyjąc w wielkim ból czuję każdą najmniejszą, pozytywną zmianę. Jest nadzieja (słowa lekarza) w którą pomaleńku zaczynam wierzyć. Leczenie jest bardzo długotrwałe. 

Wiem, że koszty życia idą strasznie w górę i dotykają każdego. Roześlijcie moją prośbę gdziekolwiek. Dziękuję.

MAM GŁĘBOKĄ PAMIĘĆ, ŻE TYLKO DZIĘKI WAM ❤️🤗MOGĘ SIĘ LECZYĆ. Jedyna możliwość, aby wyjść z tabletek i móc żyć w miarę normalnie.

Z wielkim trudem zdecydowałam się na taką formę pomocy, jednak głęboko wierzę w wielkie serce człowieka ❤️. Za każde wsparcie nawet najmniejszą kwotę moja wdzięczność będzie niewypowiedziana. Odwdzięczyć się mogę tylko modlitwą. Niech Bóg błogosławi każdego z Was. Z całego serca z modlitwą, niewypowiedzianą wdzięcznością, dziękuję za każde wsparcie i zaufanie 🌹🙏❤️.