Część jestem roxi mam 3,8roku więc jestem młodym pieskiem ,zawsze byłam wesołym optymistycznym oraz chętna do zabawy w styczniu 2023 wszystko się zmieniło po tabletce na kleszcze zaczęłam się trząść oraz mało jadłam i miałam mało siły ,po tym wszystkim nie doszłam do siebie trzęsłam się codziennie a weterynaże mówili aby przyjść jutro ,za dwa dni,za tydzień, dwa tygodnie ,miesiąc a potem żeby nie przychodzić ponieważ "pewnie będzie się trząść do końca życia " wydało się to dziwne mojej pani więc pojechała że mną do innego weterynaża inny weterynaż zaczął mi dawać leki po których było tylko gorzej ,potem kazał mi brać tabletki nie wspomnę nawet o tych zastrzykach i płynnych lekach które dostawałam .w poniedziałek 15 maja było bardzo źle ,zaczęłam nie kontaktować i miałam zimny pyszczek araz słabo biło mi serduszko. Moja pani odrazu pojechała że mną do weterynaża ten pan powiedział że byłam w stanie zagrożenia życia .dostałam leki. Dzisiaj znowu byłam u weterynaża ,powiedział że prawdopodobnie mam coś z nerkami powiedział też że nie skończy się na 5 wizytach .Moja pani bardzo mnie kocha po dzisiejszej wizycie została z 150zł na koncie wiem że mnie kocha ale martwię się że nie da rady nie wiadomo ile będzie kosztować moje leczenie ale napewno nie mało .
Mojej pani bardzo na mnie zalerzy a ja chce żyć i chce żeby pani przestała się o mnie ciągle martwić .
Liczy się każda złotówka i każdy grosz roksi bardzo chce żyć i ja jej pani chce żeby żyła i znów była taka szczęśliwa jak kiedyś .
Wierzę że uda się ją uratować
Z góry dziękuję i zapraszam na instagrama i tiktok @roxy_please_help_me
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!