CELEM ZBIÓRKI JEST...
zgromadzenie potrzebnych środków finansowych, które pozwolą zapokoić podstawowe potrzeby naszej Podopiecznej Jolanty. Niestety otrzymywany miesięcznie niespełna 1 tysiąc złotych zasiłku nie pozwala w dzisiejszych czasach godnie żyć.
-
APEL JOLANTY:
Ludzie o dobrych i szlachetnych sercach... Proszę o pomoc! Bez Was sobie nie poradzę.
Najmniej lubię zimę... To pora roku, w której najmocniej odczuwam sytuację, w jakiej się znalazłam. Właśnie zimą brak możliwości ogrzania mieszkania, co jest podyktowane w głównej mierze brakiem środków na ocieplenie budynku czy nawet montaż komina do znajdującego się w mieszkaniu pieca kaflowego, uświadamia mi, że sama naprawdę nie dam rady. Co prawda w mieszkaniu posiadam instalację na ogrzewanie elektryczne, ale... zwyczajnie mnie na nie nie stać.
Utrzymuję się z zasiłków, gdyż ze względu na swoją niepełnosprawność nie jestem zdolna do podjęcia pracy. Miesięcznie jest to tylko 430 zł zasiłku pielęgnacyjnego i 448 zł zasiłku stałego oraz zasiłek celowy na żywność, którego wysokość jest ustalana na bieżąco w zależności od środków, jakimi dysponuje MOPS (jest to ok. 20 zł na dzień).
Miejsce, w którym przebywam, jest mieszkaniem socjalnym. W miarę możliwości w ciągu kilku lat udało mi się go doprowadzić do warunków mieszkaniowych, jednak przez brak środków na jego ogrzewanie w ścianach i na sufiie zaczęła zbierać się wilgoć (dodatkowo mieszkanie to dwukrotnie zostało zalane...), co skutkuje rozwojem grzybów i pleśni.
Zimą bez ciepłej wody trudno jest mi zadbać o higienę, co niestety odbiło się znacząco na stanie mojego zdrowia... Mój organizm jest mocno wyziębiony i osłabiony warunkami, w jakich żyję, co niestety tym bardziej utrudnia mi zrobienie czegoś, co mogłoby poprawić moją sytuację życiową.
Nie wspomniałam jeszcze na czym polega moja niepełnosprawność... Od dziecka mam uszkodzony ośrodkowy układ nerwowy, co powoduje moje upośledzenie umysłowe. Dodatkowo zmagam się z zaburzeniami emocji, zaburzeniami lękowymi, silnymi tikami oraz niedoczynnością tarczycy. To wszystko razem sprawiło, że komisyjnie nie posiadam zdolności do pracy.
Niestety moja niepełnosprawność od początku mojego życia mocno utrudniała mi codzienność... Nauka szła mi bardzo źle, a ze względu na trudną sytuację materialną rodzice skupiali się przede wszystkim na zaspokojeniu moich podstawowych potrzeb, dlatego też te terapeutyczne zeszły na bardzo doległy plan.
Obecna sytuacja sprawiła, że muszę prosić o pomoc, stąd ta zbiórka i mój apel do ludzi o dobrych i szlachetnych sercach.
Nawet najmniejszy gest ma dla mnie ogromne znaczenie.
Na zawsze wdzięczna
Jolanta
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!