Pilna zbiórka na ratunek dla cierpiącego kota!
Drodzy Przyjaciele Zwierząt,
Zwracamy się do Was z gorącą prośbą o pomoc dla biednego, bezdomnego kota, którego życie zawisło na włosku. Jesteśmy grupą wolontariuszy– ludźmi w zasadzie z przypadku, którzy podjęli wspólny wysiłek sterylizacji i leczenia bezdomnych kotów. Stan zdrowia wielu z tych zwierząt jest tragiczny, nie wystarczy ich po prostu wysterylizować– trzeba je również wyleczyć, zanim będziemy mogli wypuścić je w miejsce bytowania.
Wysterylizowaliśmy już 7 kotów z dużego stada. Pozostało co najmniej 20 zwierząt, o których wiemy. Nie jest to na pewno ostateczna liczba.
Wczoraj - po wielokrotnych próbach - udało się złapać kota, który miał zostać poddany rutynowej sterylizacji. Zależało nam na tym, aby odłowić go jak najszybciej się da, ponieważ wydawało nam się, że ma zadrapanie na szyi i nie jest w najlepszej kondycji. Jednak to, co odkryliśmy, przeszło nasze najgorsze obawy.
Na szyi kota znajduje się głęboka, bolesna rana. To nie jest zwykłe zadrapanie – to otwarta, ropiejąca dziura, która powoduje mu ogromny ból i cierpienie. Bez natychmiastowej interwencji weterynaryjnej, jego szanse na przeżycie są minimalne. Rana niewątpliwie jest zakażona, ciało się psuje - czuć to na odległość kilku metrów od tego biednego zwierzęcia.
Kot jest osowiały i ewidentnie cierpi. Oprócz niego mamy trzy inne koty czekające w kennelach na sterylizację - ale on jest w tej chwili priorytetem.
Co ciekawe, ów kot ma imię. Wiesław. Wiesiek. Jest znany mieszkańcom miejscowości, w której bytuje.
Z opowieści wynika, że Wiesiek to waleczny kot. Nie przepuści żadnej kociej bijatyki - stąd prawdopodobnie też ta rana. Rana, którą ma co najmniej od kilkunastu dni... Kilkanaście dni z wyrwaną w ciele dziurą, na dworze, w warunkach niekoniecznie sterylnych...
Potrzebujemy Waszej pomocy, by uratować jego życie. Koszty leczenia są wysokie, a nasze zasoby wyczerpują się z każdą kolejną akcją ratunkową. Nie jest to pierwszy kot w tragicznym stanie, którego leczymy - mamy pod opieką kotkę z amputowanym ogonem oraz kocurka z usuniętą gałką oczną - oba odłowione do sterylizacji w tym samym miejscu. Koszty ich leczenia przekroczyły 2000 - mogliśmy sobie pozwolić na leczenie tych zwierząt tylko dzięki wsparciu lokalnej Fundacji. Wiemy jednak, że zwierząt do wyleczenia jest dużo - a zasoby małej fundacji nie są nieograniczone...
Prosimy zatem o pomoc. 2 zł, 5 zł, 10 zł - każda złotówka jest na wagę złota i przybliża nas do celu – którym w tej chwili jest zapewnienie Wieśkowi opieki weterynaryjnej, opatrunków, leków oraz bezpiecznego miejsca, gdzie będzie mógł dojść do siebie.
Prosimy, otwórzcie swoje serca i wesprzyjcie naszą zbiórkę. Ten bezbronny kot nie ma nikogo innego, kto mógłby mu pomóc. Tylko dzięki Wam może otrzymać drugą szansę na życie bez bólu i strachu.
Nie pozwólmy, aby jego historia skończyła się tragicznie. Razem możemy uratować mu życie.
Aktualizacja 27.05.2024
Wiesiek jest po pierwszej wizycie u weterynarza. Rana oczyszczona - z martwej tkanki i larw owadów... ten kot musiał niewyobrażalnie cierpieć.
Pobrano wycinek tkanki na badanie histopatologiczne, by określić sposób dalszego leczenia.
Diagnoza FIP...
Wiesiek przez co najmniej 2 tygodnie pozostanie na dalszym leczeniu i obserwacji - prosimy o wpłaty, to dopiero początek jego drogi do względnego wyzdrowienia...
W tej chwili rachunek opiewa już na 692 zł...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!