Kapsel Tosia
Moje rachunki za sierpień. Razem 1642 zł. Dziękuję wszystkim za wsparcie.
Cześć jestem Kapsel. Mam prawie 6 lat. W marcu mój psi świat pełen szaleńczych pogoni za siostrą Tosią, szczekania i wariowania rozpadł się na milion kawałków, a wraz nim pękło moje serce…
Z dnia na dzień przestałem chodzić, zostałem sparaliżowany. Byłem przerażony i nie wiedziałem co się dzieje, dlaczego nie mogę chodzić, skakać, biegać? Badanie rezonansem wykazało wypadnięcie dysku z jego defragmentacją i przemieszczeniem, co spowodowało masywny krwiak, który uciskał mój rdzeń kręgowy na odcinku 5 cm. Zrobili mi operację, ale czucie mi nie wróciło… rokowania lekarzy były bardzo ostrożne. Powiedzieli, że czucie mi nie wróci i mogę tylko próbować uczyć się chodu rdzeniowego. Czyli takiego, który nie zależy od głowy, należało wyuczyć tylne łapy ruchu, impulsy trafiają tylko do rdzenia kręgowego, czyli chwiejnie idę, ale nie wiem, że to robię. Brzmi skomplikowanie i dziwnie, ale taki właśnie jest ten chód: pozorny, trochę tańczący, ale jest!
Moi rodzice rozpoczęli o mnie walkę, nie poddali się. Od marca jestem codziennie rehabilitowany, jeżdżę do Gliwic i do Opola. Ciężko ćwiczę, czasami nie mam na nic siły, tak bardzo jestem zmęczony… Ale wiecie co?? Są efekty!! Robię ogromne postępy, wróciło mi czucie pęcherza, więc nie muszę już być cewnikowany i samodzielnie sygnalizuję potrzeby, potrafię poruszać łapami na wózku i jak idę w uprzęży, nawet potrafię chwilę sam stać i czasami udaje mi się samemu podnieść tyłek.
Zaangażowanie terapeutek i moje daje efekty, w które nie do końca wierzyli lekarze. Miałem do końca sikać w pampersy i jeździć na wózku z bezwładnymi łapami…
W tym miesiącu zostałem zdiagnozowany przez Angelę Martins, światowej sławy specjalistkę od neurorehabilitacji zwierząt. I wiecie co powiedziała? Powiedziała, że mam czucie w prawej łapie!! A to oznacza, że będę chodził świadomie!! I oznacza także, że lekarze czasami się mylą, że siła walki, samozaparcie, i ciężka praca dają efekty, o których nie napisano w medycznych księgach! To był najcudowniejszy dzień od kilku miesięcy, przepełniający psie serducho dumą i morzem nadziei.
Muszę tylko wciąż bardzo dużo pracować, a to kosztuje. Moi rodzice wydali już wszystkie oszczędności. Miesięczny koszt mojej rehabilitacji to ponad 2000 zł. Do tego potrzebuję jeszcze nowego wózka, bo ten, z którego korzystam zrobił się za mały (zwiększyłem masę mięśni klatki piersiowej).
Wiem, że to mnóstwo pieniędzy, ale teraz nie mogę się zatrzymać, tak wiele już osiągnąłem. Bardzo Was kochani proszę o wsparcie. Każda złotówka ma znaczenie, a ludzi o dobrych sercach jest tak wielu… Moi rodzice robią wszystko co w ludzkiej mocy, żebym mógł znowu chodzić, a ja wierzę, że z Twoją pomocą już niedługo pobiegnę samodzielnie. Pomożesz mi???
Relacje z rehabilitacji można śledzić na fb. KAPSEL TOSIA https://www.facebook.com/profile.php?id=100009634566421
Moje rachunki za sierpień. Razem 1642 zł. Dziękuję wszystkim za wsparcie.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Jan stary psiarz
Powodzenia mały Kapselku.
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia piesełku!
Kapsel Tosia - Organizator zbiórki
Bardzo dziękuję za wsparcie
Anonimowy Darczyńca
Mała cegiełka trzymam kciuki ❤️
Kapsel Tosia - Organizator zbiórki
Z małych cegiełek powstają wielkie rzeczy. Z całego psiego serduszka dziękuję merdajac ogonkiem. ❤️🐕
DANUTA KOSTEK
Dla Kapselka kochanego.
Kapsel Tosia - Organizator zbiórki
Pani Danuto, z całego serca dziękuję.