Mam na imię Kamil. Jestem studentem II roku na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. W 2011 roku w sierpniu rozpocząłem leczenie onkologiczne guza zatoki lewej szczękowej.
Mięsak szczęki – tak brzmiał mój wyrok.
Walczyłem 2 lata, wiedząc, że gra toczy się o wszystko. Onkologia daje do myślenia i zostawia ogromne rany. Czasami daje kopa do tego, aby wygrać. Najpierw ostra chemioterapia – nie pamiętam, ile razy lekarze ją zmieniali, zanim zaczęła działać. Chciałem, żeby działała, bo od niej zależało najwięcej. Problem w tym, żeby dobrze trafić z lekami, żeby w końcu nowotwór przestał się panoszyć, żeby to on walczył o życie.
Przyszedł czas na chemię podtrzymującą, pół roku trzymania kciuków, by wszystko było dobrze. Chciałem już się tego pozbyć, dlatego dzień operacji był jak pierwszy dzień nowego życia. 28 maja 2012 roku w szpitalu Czerniakowskim w Warszawie lekarze wycięli guza razem z marginesem. Wyglądałem fatalnie, ale żyłem i to było najważniejsze.
Po kilku latach od tamtego dnia lekarze stwierdzili, że trzeba zrobić coś z moją twarzą. Usunąć z niej historię tego, co złe, tak by wspomnienia nie wracały za każdym razem, gdy patrzę w lustro.
Nie dam rady zebrać potrzebnych pieniędzy sam. Proszę o szansę na odzyskanie życia sprzed leczenia nowotworu, abym za każdym razem patrząc w lustro, nie widział tego bólu i wszystkiego, co przeszedłem, walcząc o życie z najcięższą chorobą…
Kamil
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!