Jestem szwagrem Kuby a oto jego historia jak stracił telefon.
Kuba w ciepły, letni dzień postanowił wybrać się na kajak. Słońce świeciło, woda była spokojna, idealna pogoda na relaks. Wsiadł do kajaka z telefonem w kieszeni spodenek, myśląc, że będzie mógł zrobić kilka zdjęć pięknych widoków.
Płynął spokojnie, podziwiając przyrodę, aż nagle zobaczył coś błyszczącego w wodzie. Zaintrygowany pochylił się, próbując lepiej to zobaczyć. W tym momencie kajak lekko się zachwiał, a Kuba stracił równowagę. Próbował się ratować, ale w jednym szybkim ruchu jego telefon wysunął się z kieszeni i wpadł prosto do rzeki.
Kuba patrzył, jak jego telefon powoli tonie, a jedyne, co mógł zrobić, to westchnąć i kontynuować swoją wyprawę – tym razem bez możliwości robienia zdjęć.
Proszę Was o wsparcie!
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!