Urodziłam się o wiele za wcześnie bo w 26 tygodniu ciąży. Nie tak to miało wyglądać ale niestety czasem jest nie tak jak byśmy chcieli. Życie moje i mojej mamy było zagrożone bo skurcze były tak silne że mogły spowodować pęknięcie macicy. Pojawiłam się na tym świecie nie wydając z siebie płaczu ,na który tak czekała moja mamusia. Już od pierwszych chwil życia było bardzo ciężko. Lekarze walczyli o moje życie - moje drobne ciałko było podłączone do wielu urządzeń. Każde bodźce zewnętrzne odczuwałam jako ból, musiałam dostawać silne leki przeciwbólowe. Moje maleńkie ciałko było podłączone do tlenu przez 70 dni, jedzonko dostawałam przez sondę dojelitowo. A to tylko część tego co przeszłam. W kolejnych dniach doszło do wylewu do mózgu, walczyłam z sepsą. Lekarze zdiagnozowali u mnie dysplazję oskrzelowo- płucną, podejrzenie retinopatii wcześniaczej, niezamknięty przewód Botalla w serduszku. Moja Mamusia i Tatuś byli przy mnie kiedy tylko mogli bo niestety chwilę razem zostały nam wydzielone przez lekarzy. Moim domkiem nie były ciepłe ramiona Mamy tylko inkubator. Ze względu na bardzo złe wyniki morfologii, aż 9 razy miałam transfuzję krwi. Nadal jestem w szpitalu. Jednak po wyjściu ze szpitala czeka mnie walka o przyszłość. Wiele wizyt u specjalistów,gdzie terminy wizyt są bardzo odległe dlatego większość musi odbyć się prywatnie(neurolodzy,fizjoterapeuci, okuliści, audiolog).Czeka mnie wiele lat intensywnej rehabilitacji i walka o to bym mogła funkcjonować choć trochę jak inne zdrowe dzieci. Moja Mamusia i Tatuś cieszą się z każdej chwili spędzonej ze mną- a mi bardzo pomaga ich obecność. W domu czeka na mnie rodzeństwo, które ciągle pyta kiedy wreszcie Laura będzie z nami. Chciałbym kiedyś móc razem się bawić z moją siostrzyczką i braćmi. Proszę Was o wsparcie,bo dla mnie jest to walka o lepsze jutro i wiara że jeszcze kiedyś będzie dobrze 💗
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Wiara góry przenosi. Wierzę mozno, że wszystko się puklada, będzie zdrowie i radość w Waszych sercach. Jesteście tacy dzielni. Przesyłam dużo miłości, trzymajcie się ❤️❤️❤️
Natalia Joanna Witczak
Natalka i Małgosiu jestem z Wami całym sercem. Nie poddawajcie się. Wierzę, że z pomocą dobrych ludzi uda się wygrać walkę o życie Laury. Natalka bądz silna i zadbaj o siebie też bo też potrzebujesz pomocy. Ściskam mocno...Nie wolno Wam się poddać nigdy♡♡♡