Zbiórka Matka i córka proszą o pomoc - miniaturka zdjęcia

Matka i córka proszą o pomoc Jak założyć taką zbiórkę?

Kobieta siedząca na kanapie w zabałaganionym pomieszczeniu.

Matka i córka proszą o pomoc

0 zł  z 500 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Sylwia Jankowska - awatar

Sylwia Jankowska

Organizator zbiórki

Mam na imię Sylwia a moja ma na imię Teresa. Rok temu straciłyśmy mojego tatę. To on utrzymywał naszą rodzinę, opłacał wszystkie stałe opłaty takie jak czynsz (815 zł za 42.5 m), prąd, internet (bez niego nie da się dziś funkcjonować), wodę. Moja mama jest emerytkę bez jednej nogi, po mieszkaniu porusza się o kulach. Z domu wychodzi tylko wtedy, gdy ma wizytę u lekarza, ponieważ nie jest w stanie zejść po schodach (schody w naszym budynku wyglądają jak schody na szczyt wieży, tylko zdrowe osoby nie mają z nimi problemów). Każde wyjście to transport medyczny to dwóch panów znoszących moją Mamę na wózku. 

Mama jest w pełni sił umysłowych, a od lat tak naprawdę jest uwięziona w mieszkaniu. Nawet tak prozaiczna rzecz jak wyjście do fryzjera to coś na tyle skomplikowanego, że Mama od lat włosy obcina sobie sama.

Ja urodziłam się wrodzoną wadą serca, jako siedmiolatka miałam operację. Jednak brak ruchu, który najpierw nie był możliwy z powody szybkiego męczenia się a potem zwolnień z wf-u po operacji serca sprawiły, że byłam otyłym dzieckiem i ta otyłość niestety tylko postępowała. Do 18 roku życia żyłam w domu alkoholików. Pił dziadek, babcia i tata. To niestety przełożyło się na mój stosunek do jedzenia jako pocieszyciel i uspokajacz i fakt zajadania stresu i smutku. Dopiero po śmierci Babci Tata przesyłał pić i stał się opoką naszej rodziny.
Jednak otyłość to choroba, z której trudno wyjść. Były liczne próby, potem droga na operację bariatryczną (wybór szpitala, badania, konsultacje). Potem trafiłam do szpitala po omdleniu i okazało się, że mam ogromną przepuklinę przeponową Morgagniego (wrodzona). Po operacji byłam rok na zwolnieniu, jednak do pracy jaką wykonywałam wrócić nie mogłam. 

Byłam opiekunką osób starszych. To obciążająca praca i lekarz mi powiedział, że to nie jest już praca dla mnie. Z takim rodzajem przepukliny, otyłością i faktem, że chirurg przeprowadzający operację nie założył siatki ryzyko powrotu przepukliny jest ogromne. Potem nastąpił Covid, więc nie było mowy o powrocie na drogę operacji bariatrycznej. 

Po śmierci Taty, moja waga się niestety powiększyła, bo żałobę zajadałam.
Sytuacja w czerwcu 2024 r. zrobiła się tragiczna. Mój puls w spoczynku wynosił 85-95 przy małym ciśnieniu. Miałam anemię zagrażającą życiu 5,88. Zostałam przewieziona transportem medycznym na ostry dużyr, gdzie spędziłam 5 dni zanim zostałam przyjęta na oddział. Po 4 transfuzjach krwii poprawilo się. Żelazo dożylnie podawane skończyło się niestety wstrząsem anafilaktycznym, więc pozostało tylko przyjmowamie żelaza w tabletkach.

W dodatku mnie poinformował, że tabletki przeciwdepresyjne, które przyjmowałam powodują przybieranie na wadze. I ja zostałam obwiniona przez niego, że jako głupi pacjent nie kwestionowałam zaleceń lekarza psychiatry w tej samej przychodni. Lekarz powiedział, że pacjent jest idiotą (ja jestem idiotką), który w internecie nie sprawdza opinii o lekarzu do, którego chodzi. Może jestem za stara, ale sprawdzanie opinii o lekarzach, szczególnie na NFZ jakoś nie przyszło mi do głowy. 

Mam orzeczenie o niepełnosprawności - lekkie. Złożyłam do sądu odwołanie o zmianę na umiarkowane. Jednak czekam już półtora roku na jakiś odzew. Lekkie nie daje mi tak naprawdę żadnych znaczących praw i przywilejów. Przy umiarkowanym stopniu mam prawo starać się o zasiłek stały z Opieki Społecznej i ubezpieczenie zdrowotne (w Urzędzie Pracy zwolnienie lekarskie dłuższe niż 90 dni skreśla Cię z listy bezrobotnych i tym samym zostajesz bez ubezpieczenia zdrowotnego.

Pieniądze zostaną wykorzystane na życie i leczenie. Jeśli uda się uzbierać odpowiednią kwotę, będzie szansa na zmianę mieszkania. Na mieszkanie z windą i podjazdem, z którego można normalnie wyjść.


Aktualizacje


  • Sylwia Jankowska - awatar

    Sylwia Jankowska

    23.07.2024
    23.07.2024

    Te schody jak na wieżę księżniczki.

    Zdjęcie aktualizacji 147 268

0 zł  z 500 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Sylwia Jankowska - awatar

Sylwia Jankowska

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij