Witam jestem Paula założyłam tą zbiórkę dla Marcela ,aby pomóc jego rodzinie.
Marcel to 11-letni chłopiec,którego życie już w tak młodym wieku bardzo doświadcza u Marcela zdiagnozowano nowotwór złośliwy guz pnia mózgu,wychowuje go samotnie mama z braćmi potrzeby tej rodziny niestety są ogromne ,ze względu na jego stan mama nie może podjąć pracy.
A jak każdy z Nas wie życie codzienne kosztuje , Marcel pomimo choroby,również rośnie i ma potrzeby jak każdy inny nastolatek,dlatego powstała ta zbiórka ,aby chociaż trochę odciążyć budżet rodzinny i wspomóc ich w codziennych wydatkach.
Rodzina Marcela jest poinformowana o zbiórce i będziemy naprawdę bardzo wdzięczni za każdą złotówkę.
Pomocy – trwa walka o życie❗️11-letni Marcel kontra okrutny nowotwór❗️
CEL ZBIÓRKI:Leczenie i rehabilitacja, konsultacje zagraniczne
Opis zbiórki
Nie tak dawno codzienność Marcela wypełniały jego pasje: treningi boksu, gotowanie, rower, spędzanie czasu z trójką starszych braci. Nasz syn żył zwykłym życiem 11-latka. Do czasu pojawienia się okrutnej diagnozy… Dzisiaj jest ból, chemia i wycieńczająca walka z nowotworem, który przyszedł odebrać mu życie… Błagamy o pomoc! U Marcela zdiagnozowano złośliwy nowotwór mózgu…
Nagle, z dnia na dzień życie naszej rodziny zmieniło się. Marcel nagle zaczął skarżyć się na okropne bóle głowy, szybko się męczył, wymiotował... Błędne diagnozy, wizyty u różnych specjalistów, szukanie po omacku pomocy trwało przez dwa tygodnie… Mimo złego samopoczucia Marcel dalej chodził do szkoły, aktywnie spędzał czas, bawił się z kolegami i chodził na swoje ukochane treningi boksu.
10 kwietnia 2024 zapamiętamy na długo. Tego dnia Marcel zasłabł w szkole podczas testów sprawnościowych. Od razu zabraliśmy go do szpitala, gdzie wykonany rezonans magnetyczny wykrył to, czego nikt z nas nie mógł się spodziewać, nawet w najgorszych koszmarach – guza mózgu. Byliśmy przerażeni… W takim momentach świat naprawdę zatrzymuje się na chwilę…
Ale nie było czasu do stracenia. Potrzebna była pilna operacja! Odbyła się ona w Katowickim Centrum Zdrowia Dziecka i dzięki Bogu, przebiegła bez żadnych powikłań. Nasz Grubcio, jak pieszczotliwie go nazywamy, zaledwie kilka dni po operacji, wrócił do pełnej sprawności fizycznej i intelektualnej. Wydawało się, że już wszystko będzie dobrze, guz został usunięty, żadne powikłania pooperacyjne nie wystąpiły, lekarze byli bardzo dobrej myśli, a my byliśmy przekonani, że będziemy się pokazywać w szpitalu jedynie na kontrole. Niestety, optymizm był przedwczesny…
Otrzymany wynik histopatologiczny nie pozostawił żadnych złudzeń – nowotwór złośliwy mózgu: Medulloblastoma, rdzeniak zarodkowy anaplastyczny czwartego stopnia złośliwości. Agresywny i okrutny nowotwór... Już sama ta diagnoza zabrzmiała przerażająco, a to nie był koniec złych wieści. Rezonans kanału kręgowego wykrył przerzuty...
W tej chwili nasz Grubcio jest w trakcie chemioterapii, pierwszy cykl ma już za sobą. Jest bardzo dzielny, na nic nie narzeka, nie pokazuje żadnych słabości, jak prawdziwy fighter mierzy się z chorobą bez cienia strachu! Jesteśmy z niego tacy dumni, ale też strasznie się o niego martwimy… Niebawem czekają go kolejne trzy cykle chemii, po których przez 6 tygodni będzie poddawany protonoterapii.
Marcel jest uśmiechniętym jedenastolatkiem pełnym pasji, pomysłów i niekończącej się energii do działania. Jest najmłodszy w naszej rodzinie. Od małego kochany i rozpieszczany. Wychuchany przez swoich trzech starszych braci, Patryka, Adriana i Filipa, zawsze gotowych przenieść dla niego góry i wziąć na swoje barki każde jego zmartwienie. Adrian zaraził Marcela smykałką do motoryzacji, Patryk miłością do boksu, a Filip pasją do rysowania. Marcel lubi aktywnie spędzać czas, jeździć na rowerze, grać w piłkę i gry planszowe, ale najbardziej cieszą go treningi boksu, który uprawia od kilku lat. Poza sportem jego największa pasja to gotowanie. Potrafi spędzać w kuchni całe dnie, serwując przepyszne dania całej naszej rodzinie.
Nie wiemy, co przyniesie jutro, żyjemy z dnia na dzień z głęboką wiarą w sercach, że nasz Grubcio będzie zdrowy i odzyska swoje beztroskie dzieciństwo. Przed nami długa droga, Marcela czeka długotrwałe, koszmarnie wycieńczające i kosztowne leczenie. Zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie naszego Fightera w tej najcięższej walce, którą właśnie toczy! Pomocy!
Rodzice i bracia Marcela
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!