Frank ma autyzm - to całościowe zaburzenie rozwoju, na które nie ma pastylki, jak w przypadku bólu głowy. Do końca życia będzie musiał z nim żyć... Z nim, czyli ,,obcym", który oszukuje jego zmysły, izoluje od świata i ludzi, przeszkadza w koncentracji i utrudnia komunikację.
Nasz syn ma 8 lat i nie potrafi powiedzieć słowa. Samotność jest straszna, ale jak okropna musi być samotność z powodu bycia więźniem swego umysłu...
Pomimo trudności towarzyszących Frankowi każdego dnia, jest on pogodnym, energicznym i ciekawym świata chłopcem. Bada świat organoleptycznie, często więc ma potrzebę zjedzenia specyficznych faktur czy smaków (wliczając w to rzeczy niejadalne, np. ziemię, kredki, plastelinę). Syn nie podejmuje zabaw grupowych, nie radzi sobie z prezentowanymi zadaniami z obszaru fizycznego, zarówno w zakresie motoryki małej, jak i dużej. Na co dzień zmaga się także z obniżonym napięciem mięśniowym. Frank trudno przyjmuje nowe sytuacje czy polecenia, reaguje wtedy płaczem, a czasem agresją. Jest wrażliwy na hałas, dlatego często potrzebuje cichego spokojnego miejsca, gdzie może się wyciszyć.
Na co dzień syn uczęszcza do przedszkola terapeutycznego, w którym ma zapewnione różne terapie z zakresu: logopedii, terapii ręki, psychologii i integracji sensorycznej. Jest także pod stałą opieką psychiatry i neurologa.
Co możemy zrobić jako racjonalni rodzice? Spróbowaliśmy już większość dróg (często irracjonalnych) i wciąż kontynuujemy te sprawdzone, pozostały już tylko te dające nadzieję, ale pozostające poza naszym budżetem, których koszty liczy się w dziesiątkach tysięcy złotych dlatego zwracamy się do Państwa z wielką prośbą o pomoc, ponieważ chcielibyśmy zapewnić synkowi ciągłość terapii logopedycznej, rehabilitacji oraz zamówić niezbędne pomoce dydaktyczne. Prosimy Was, ludzi o pięknym i szlachetnym sercu, o pomoc Franiowi. Każdy gest się liczy. Dobro wraca!
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!