Alinka, Irys i Blanka…
Co łączy te trzy kotki? Wszystkie wymienione koteczki są staruszkami, wszystkie są chore i wszystkie zaznały w życiu dużo krzywdy, wiedzą doskonale co to bezdomność, głód, walka o najmniejszy kęs pożywienia, co znaczy ludzka niechęć i wrogość, wiedzą co czuje kot kiedy jest przeganiany z miejsca na miejsce i jak boli kiedy człowiek kopnie…
Tak… one to wszystko przeżyły… Wiedzą jak bardzo boli kocie serce z powodu samotności i odrzucenia przez człowieka…
Jesteśmy szczęśliwe, bo udało nam się „odłowić” te 3 kocie seniorki z bezdomności. Wszystkie wymagały natychmiastowej pomocy weterynaryjnej i w każdym przypadku był to przysłowiowy „ostatni dzwonek”, aby je ocalić. Udało się, ufff… Ale to był dopiero początek naszej wspólnej, niełatwej i kosztownej drogi.
Wszystkie seniorki są kotkami nieadopcyjnymi z powodu licznych dolegliwości zdrowotnych, w tym nowotworów i pozostaną na naszym utrzymaniu do końca swoich dni. Alinka i Irys mieszkają razem w bezpiecznym i kochającym dożywotnim domu tymczasowych, a Blanka znalazła ciepły kącik w Fundacji Stacyjka Maltusia.
Drodzy Państwo, nie lubimy wyciągać ręki z prośba o wsparcie, ale niestety jesteśmy zmuszone założyć tą zbiórkę i błagać w ich imieniu o pomoc. Jesteśmy grupą tylko 3 wolontariuszek, które podjęły się - zgodnie ze swoimi przekonaniami i głosem serca - pomocy tym najsłabszym istotom, które bez pomocy człowieka nie mają szans na przeżycie na tym wrogim świecie, pomagamy - w miarę możliwości - kotom z terenu Wrocławia i okolic. Można poczytać o nas i naszych podopiecznych na FB – nasza mała grupa nazywa się Koci Los.
Aktualnie stanęłyśmy pod ścianą, stoi przed nami ogromny mur w postaci braku funduszy na leki dla naszych seniorek, na specjalistyczną karmę, na wizyty weterynaryjne. Robimy bazarki, ale to nie wystarcza na pokrycie wysokich kosztów leczenia i utrzymania chorych kotów.
Dlatego też z całego serca prosimy o wsparcie na leki, wizyty weterynaryjne i specjalistyczną karmę dla Alinki, Irys i Blanki.
Mogą Państwo zapytać, czy warto… czy warto przeznaczać na te schorowane kocie staruszki pieniądze, inwestować w ich leczenie, w drogą karmę, wizyty weterynaryjne, itp., skoro wiadomo, że nie zostało im szczególnie dużo czasu na tym świecie… Odpowiemy bez cienia wahania, że z całą pewnością warto!
Proszę mi wierzyć, że kiedy widzimy jak bardzo są teraz szczęśliwe, jak cieszą się z ciepła, miłego posłanka, pobytu w domu, smacznych posiłków, jak – pomimo wieku i chorób – biegają i bawią się czasami jak małe kociaki, kiedy patrzymy jak przychodzą i z wdzięcznością patrzą na nas, a w ich oczach widać ufność, to nie możemy inaczej, niż zrobić wszystko co się tylko da, aby zapewnić im ten komfort przez resztę życia, komfort tego że nigdy im już niczego w życiu nie zabraknie i nie będą czuły bólu ani strachu, bez względu na to ile czasu im jeszcze pozostało… Za te wszystkie lata cierpienia i głodu, niech mają od życia - choć pod koniec - to co każde zwierzę mieć powinno, tj. miłość, opiekę i zaangażowanie człowieka oraz leki i wizyty weterynaryjne, aby nic nie bolało…
Poniżej chciałabym Państwu pokrótce przytoczyć historię każdej z tych wyjątkowych dla nas koteczek.
Alinka:
Alinka ma około 11 lat. Całe życie spędziła błąkając się na jednym z wrocławskich osiedli, usytuowanym w pobliżu ruchliwej ulicy, zawsze bardzo lgnęła do człowieka i pragnęła mieć prawdziwy ciepły dom. Przez te wszystkie lata nie było jej to niestety dane. Od człowieka nigdy nie zaznała niczego dobrego, no może czasami ktoś rzucił jakieś resztki pożywienia. Któregoś dnia Alinka zamiast odrobiny serca dostała od człowieka postrzał ze śrutówki, po czym pamiątka tkwiła w jej łepku przez lata… Co roku rodziła kolejne mioty kociąt, część z nich umierała pod kołami samochodów, część umierała na koci katar, a ona biedna na to wszystko patrzyła i nie mogła nic zrobić żeby pomóc swoim kocim dzieciom…
Tak było, smutna rzeczywistość… ale na szczęście, to wszystko już za nią. Teraz Alinka jest z nami, jest nasza i jest dla nas prawdziwym skarbem, ma ciepłe posłanie i swojego kochającego człowieka, przebywa w dożywotnim domu tymczasowym pod czułą opieką. Niestety stan zdrowia Alinki – będący zapewne efektem wielu lat poniewierki – jest zły. Ali ma duży nieoperacyjny nowotwór wątroby oraz polipy w uszkach. Pomimo tego koteczka jest bardzo pogodna, lubi głaskanie i kocha swoją opiekunkę, która tak cudownie drapie za uszkiem. Lubi też pobiegać trochę z pozostałymi kotami, które mieszkają razem z nią.
Alinka musi dostawać jednak codziennie Biohepanex, Amylactiv i specjalistyczną, drogą karmę Catz Finefood Purrrr. Ali potrzebuje także częstych wizyt kontrolnych u weterynarza, sprawdzania poziomu parametrów krwi, w tym zwłaszcza enzymów wątrobowych. Czasami, w te gorsze dni, potrzebne są również leki przeciwbólowe.
Irys:
Irysek ma 18 lat. Błąkała się w stanie skrajnego zagłodzenia i zaniedbania po ulicy jednej z podwrocławskich gmin. Podobnie jak Alinka poznała co to głód, rodzenie kociąt kilka razy w roku i patrzenie jak na jej oczach umierają, bo kogo obchodzą koty ulicy… Kiedy ją zabierałyśmy z ruchliwej drogi była ledwo oddychającym szkieletem. Leżała tam nie mając już sił walczyć, nie mając już sił na nic…Walczyłyśmy o jej życie i udało się, jest z nami! Irys mieszka w domu razem z Alinką, kocha swoją opiekunkę, uwielbia swoje ciepłe posłanko, lubi wylegiwać się na miękkiej kanapie i jak na nią patrzymy, to mamy wrażenie, że nie może się tym wszystkim nacieszyć, że sama nie wierzy, że wreszcie ma jedzenia pod dostatkiem i że wreszcie jest ciepło, wreszcie nie czuje bólu ani strachu. Niestety nasza Irysek jest bardzo schorowana, koteczka ma nieoperacyjnego guza listwy mlecznej, poważne problemy z tarczycą, problemy z trzustką, wątrobą i nerkami.
Irysek musi zażywać Thiafeline Vet, Amylactiv i dość często jeździć na wizyty weterynaryjne i to nie tylko na zwykłe kontrolne, ale również na kroplówki, tak aby wypłukać mocznik z organizmu i odciążyć nerki. Pojawiają się u niej niekiedy stany zapalne, wtedy dostaje antybiotyk. Czasami, gdy ma gorsze dni, dostaje lek przeciwbólowy, ale na co dzień obywa się bez niego. Irysek musi dostawać specjalistyczną i drogą karmę Catz Finefood Purrrr.
Blanka:
Blaneczka ma 10 lat i pochodzi z jednego z wrocławskich osiedli. Jej historia jest podobna do historii Alinki i Irys, więc nie będę jej tu powtarzać, krótko mówiąc swoje w życiu wycierpiała… Gdy ją odławiałyśmy z dwoma kociakami była (podobnie jak jej dzieci) bardzo chora, miała silne zapalenie płuc, uszkodzoną łapkę (bardzo kulała), chore oczko i jak się okazało podczas badań wielki ropień po wybitym zębie. Udało nam się w ostatniej chwili uratować i ją i jej kociaki (maluchom znalazłyśmy kochające domy), cała trójka była już bardzo słaba i walczyłyśmy z Panią weterynarz o ich życie.
Blanka jest kotkiem dzikim, ale nie mogła powrócić w miejsce bytowania, ponieważ okazało się, że teren, na którym bytowała za kilka tygodni ma być oddany pod budowę nowego osiedla, ale nie mogła tam wrócić przede wszystkim przez to, że Blaneczka ma zerwane wiązadło stawowe, stąd też kuleje na jedną łapkę. Ta łapka bardzo jej dokuczała i sprawiała okropny ból. A jak wiadomo niesprawny fizycznie kot nie ma najmniejszych szans na „wolności” zdany tylko na siebie. Doktor która ją leczyła stwierdziła, że powrót do miejsca bytowania oznacza dla niej rychłą śmierć… Udało nam się znaleźć jej ciepły kąt w Fundacji Stacyjka Maltusia. Tam zamieszkała i cieszy się bezpieczeństwem, ciepłem i pełną miseczką.
Blanka dostaje zastrzyki z kwasu hialuronowego, które pomagają na łapkę i uśmierzają ból. Jest to jednak kosztowna kuracja…
Bardzo Państwa prosimy o wsparcie dla naszych kocich staruszek i z całych serc za każdą pomoc dziękujemy!
Alinka:
Irys:
Irys z Alinką:
Blanka:
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Anonimowy Darczyńca
Nasza najstarsza ma 19 lat i też niestety nerki wysiadają. Dwa młodsze pochorwane - chore serduszko, padaczka... Trzeba zrobic wszystko aby nie cierpiały. Trzymam kciuki za Waszą trójkę!
Monika Szyszka-Rabęda - Organizator zbiórki
Bardzo dziękujemy! Proszę mi wierzyć,że robimy naprawdę wszystko, co tylko jest możliwe, by jak najdłużej mogły żyć bez bólu i cieszyć się urokami życia w ciepłym domku. Proszę trzymać kciuki za nasze staruszki :) Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego również dla Państwa kotków, przede wszystkim zdrowia.
Wisnia
To co robicie, jest piekne❤
Monika Szyszka-Rabęda - Organizator zbiórki
Bardzo serdecznie dziękujemy!