Cześć, witam... nie wiem jak się zwrócić.
Dziękuję za to że poświęcasz swoją chwilę, aby to przeczytać. Może zacznę od początku. Mam 29 lat w wieku 14 lat moją mamę uprowadził mi nowotwór tak poprostu... Dał jej 1 rok i zabrał. Byłam bardzo dojrzała doskonale wiedziałam o chorobie, Byłam z mamą do samego końca lecz czułam i nadal czuję że ją zawiodłam. Będąc tak naprawdę jeszcze dzieckiem gdy dowiedziałam się że umarła czułam ogromny żal o to że nie spełniłam jej prośby( jako dziecko można być świadomym choroby ale śmierci się nie dopuszcza do myśli) to była mała prośba ale ja nie umiałam jej upiec jej ukochanego ciasta.... a tyle razy prosiła nawet nie spróbowałam. Żal zostaje.
Teraz życie doświadcza mnie dalej tylko bardziej, nowotwór zabiera mi tatę. Tutaj nawet Może nie dostać tego 1 roku jest bardzo agresywna odmiana i robię wszytsko
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
JaninaC
Dziekuje za pani serce, ze wziela pani pieska❤ Wspolczuje z choroba taty😪 Zycze duzo zdrowia , sily i aby pani sie nie zmieniala. Powodzenia dla calej rodzinki❤🥰🍀 Prosze sie NIE przejmowac, sa ludzie ktorzy czerpia sily z hejtu💔