Mam na imię Małgorzata, mam 48 lat i bardzo dużo trudnych doświadczeń za sobą, wiele bardzo obciążających schorzeń o poważnym przebiegu, które kilkanaście lat temu spowodowały pewien stopień inwalidztwa i wyłączyły mnie z normalnego funkcjonowania a co za tym idzie, sytuacja materialno mieszkaniowa i finansowa bardzo na tym ucierpiały. Jestem pod stałą opieką wielu lekarzy specjalistów w tym neurologów, neurochirurgów, endokrynologów, pulmonologów... Jestem po operacji kręgosłupa, grożą mi kolejne, gdyż zmiany w kręgosłupie są zbyt duże. Ból często wyłącza mnie z życia i ogranicza funkcjonowanie. Niepracujące nadnercza spowodowały, że od wielu lat jestem leczona sterydoterapią (sztuczny kortyzol) i w związku z tym życie moje stało się wegetacją i unieruchomieniem w domu. Każdy wysiłek fizyczny, rehabilitacja, choroba wymusza zwiększanie dawek sterydów. Niedoczynność nadnerczy jest chorobą zagrażającą życiu ze względu na przełom nadnerczowy. W takiej sytuacji byłam już kilka razy w życiu. Dopadła mnie również i depresja.
Przez wiele lat starałam się o mieszkanie socjalne bezskutecznie. Podjęłam kolejną próbę, tym razem się udało. I zwracam się do Was kochani o wsparcie i pomoc. Nie mam nic, mebli, pralki, podstawowego wyposażenia, łóżka, garnków, naczyń... Mieszkanie mam puste i żeby móc w nim jakoś funkcjonować potrzebuję go wyposażyć w podstawowe rzeczy. Wiem, że dla Was to może być niewiele ale dla mnie będzie to bardzo dużo.
Bardzo liczę na Wasze dobre serca.
Nie jest mi łatwo prosić, nigdy tego nie robiłam, to jest coś co mnie przerasta ale bez Waszego wsparcia nie dam sobie rady. Gdyby nie stan zdrowia jakoś poradziłabym sobie sama i tak było dawniej ale tych procesów zdrowotnych już nie odwrócę, nie da się ich cofnąć.
Nie poprzestaję jednak na wegetacji. Odkąd choroba mnie unieruchomiła i wycofała z życia skłoniłam się ku swoim pasjom. Rozwijam swoją twórczość artystyczną poświęcając się pisaniu. Jest to dla mnie swoistą terapią.
Nie jestem bierna, jednak w sprawach materialnych kompletnie sobie nie radzę.
Będę Wam ogromnie wdzięczna za każdą formę wsparcia, abym mogła w końcu zacząć godnie żyć w tak wyczekiwanym latami mieszkaniu, w swojej własnej przestrzeni po tylu latach tułaczki. Obecne warunki pozwolą mi podreperować stan zdrowia.
Liczę na Waszą Moc Dobrych Serc.
Dziękując każdemu z Was za każdą formę pomocy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!