Moniu kotka okociła się u nas na zakładzie i maluszkowi samochód połamał albo odciął łapkę!!!
Dostałam taki telefon wczoraj...
Piątek... długi weekend... wolne... ja poza Gdańskiem... weci na urlopach...
A dzieciak potrzebuje natychmiastowej pomocy...
Koleżanka w rozpaczy traci głowę...
Dzika kotka syczy i prycha a maluszek cierpi...
Obdzwaniam wszystkich którzy mogą pomóc...
Niezawodna Julita Ania - mówi ok jadę po niego...
Kociaczek złapany, kotka uciekła... trzeba będzie złapać ja na sterylkę później...
Niestety rana wygląda paskudnie na szczęście jest w miarę świeża. Niestety potrzebna jest natychmiastowa operacja.
Julita ogarnia chirurga i dzieciaczek już jest pod opieką lekarską. Wiadomo łapki nie uda się uratować ale kociak będzie żyć.
Niestety taka operacja to droga impreza...
A Julita ma mnóstwo kotów pod swoją opieką głównie z FIP... Tylko ona nie zastanawiała się długo tylko natychmiast pomogła i pojechała po kociaka bez względu na to ze absolutnie nie miała miejsca na ani jednego kota więcej...
Rachunek niestety też nie będzie mały...
Kociak ma ok 5 tygodni wazy ok 300 gram...
na szczęście sam próbuje jeść...
Jest już po operacji
Rachunek jest wysoki. Dodam go do zbiórki jak już będzie po wszystkim.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wojtek B.
Szkoda siersciucha małego... też ma szkrab cholernie ciężki start
Monika Goralska - Organizator zbiórki
Bardzo dziękuje za wrażliwe ❤️ Będę dawać znać jak dzieciak sobie radzi Pozdrawiam