W oczach ponoć można zobaczyć życie człowieka. Bagaż doświadczeń. Tak samo jest z oczami kota. Ośmioosobowa kocia rodzina, żyjąca przy najbardziej ruchliwej ulicy w Zielonej Górze, nie ma łatwego bytu. Zima nie jest dla nich prosta. Ludzie o dobrych sercach z okolicy dokarmiają je, zostawiają otwarte piwniczki na noc. Ja też dokarmiam, wygłaskuję i te odważne dogrzewam w firmowym biurze w dzień. Łaskawi współpracownicy mimo alergii zezwalają. Jednak pojawił się większy wróg, koci katar, który zaatakował już dwa koty. Musimy poddać je kwarantannie, wyleczyć i szybko odizolować od reszty. Na ten cel potrzebne będą fundusze, których nie mamy. Organizacje migaja się od odpowiedzialności. Czas leci, a kociaki w coraz gorszym stanie. Dlatego bardzo proszę o wsparcie finansowe. Nie wiemy jeszcze ile będzie kosztowało pełne leczenie, ale musimy mieć jakakolwiek kwotę na początek.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!