Wychowywałem się we Wsi położonej między Wrocławiem a Oleśnicą pod opieką głównie patologicznego Ojca który finalnie, dnia 17 czerwca 1996 roku odebrał mojej Matce Życie. Moja Matka była w ciąży z innym mężczyzną licząc że kobieta z trójką dzieci znajdzie innego ojca dla dzieci. Często w społeczeństwie zdarzają się takie sytuacje w których kobiety będące z dziećmi są mniej atrakcyjniejsze od kobiet bezdzietnych i dochodzi jednak do zdrady... ale cóż począć skoro Ojciec był również zoofilem. Za mojego dzieciństwa przed tragedią jakoś 2 lata, widziałem go na wiaderku ze spuszczonymi majtkami do kostek... wykonującego niemoralną czynność. Miałem wówczas jakoś 11 lat. Dopiero po tragedii doszło do mnie że Matka o tych zachciankach ojca z zwierzęciem wiedziała dużo wcześniej czego widziane przeze mnie były sytuacje gwałtu na Matce przez Ojca. Po tragedii nie udowodniono jemu czynu z powodu ponoć braku dowodów.
Ja jako najstarszy syn byłem raczej nie wygodnym dla Ojca ponieważ doprowadził do sytuacji że za moimi plecami mnie eksmitował sąd z domu.
Tak że do późniejszej bezdomności która od chwili eksmisji ciągnie się w moim życiu od lat dołożył ręki także i sąd, który nawet nie zapytał się, czy może chciałbym porozmawiać z Ojcem przy Terapełcie - może wówczas by padły słowa w obecności Terapeuty których Ojciec nie chciał ujawniać... bo byłem jedynym świadkiem krwi na nożu i świadkiem tego ze jeździł do lasu i mogło by go to pogrążyć (on o tym w chwili 17 czerwca 1996 nie wiedział, dopiero z czasem się dowiedział wciągu kolejnych patologicznych lat ).
Ważne aby dogadać się z kilkoma osobami i sprawić abym stał się w oczach sędziego pod czas wydawania wyroku eksmisyjnego, kimś kto jest raczej niewiarygodny. Abym był niewiarygodnym doprowadzono wcześniej do innej sprawy która to jednak umożliwiła ale prób aby przedstawić mnie w jak najczarniejszym scenariuszu było co najmniej kilka... Cóż, łatka bezdomności w moim życiu tańczy Gandam Stail. Po mimo Moich różnych starań nie miałem nawet szansy dosięgnąć rozumianej dzisiaj Stabilności i Niezależności czy też nawet nie miałem dostępu do pomocy w postaci chodź by socjalnego lub komunalnego mieszkania jedynie będąc pozostawionym przez długie lata z jedyną formą w postaci Kupowania co miesięcznej Mojej obecności pod czyimś dachem w postaci powszechnie nazywanym Wynajmem. Od 35 roku życia mierzę się z problemami zdrowotnymi uniemożliwiającymi podjęcie się prac wysiłkowych, fizycznych i jak wspominam też na innych zrzutkach Brak jest też jakiej kolwiek Pomocy ze strony Państwa Polskiego w związku z dostępem do Leczenia i rehabilitacji jak i również z możliwością przekwalifikowania się zawodowego... Stąd kilka moich zrzutek w których opisuję moją sytuację ... Polecam Zajrzeć na każdą z nich aby dowiedzieć się o sytuacji nieco więcej.
Inne moje zbiórki
pomagam.pl/rb4kme
pomagam.pl/kurszawodowy
pomagam.pl/99e96t
pomagam.pl/urzadzenietelefoniczne
pomagam.pl/kontenermieszkalny
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!