Pewnego wieczoru spacerując ze swoim psem po lesie usłyszałam przeraźliwe miałczenie - płakanie małego kotka. Zabrałam go do domu. Był zmarzmięty, wystraszony i utykał. Na drugi dzień zabrałam go do lekarza. Po zdrobieniu RTG okazało sie, że ma złamaną łapkę w bardo nie dobrym miejscu. Pan doktor zdecydował się na operację i stabilizację kości udowej gwoździami doszpikowymi.
Oprócz złamanej łapki Gabryś miał rozcięty lewy bok. Dziura była wielkości 5 złotówki. Na szczęcie dało się to ładnie zaszyć. Gabryś został odrobaczony. Po operacji zabrałam go do domu.
Czeka go 5 tygodniu w gipsie, a potem rehabilitacja łapki. Koszt całego leczenia to 850 zł, zapłaciłam 200 zł. Pan doktor Łukasz M był tak miły i resztę kwoty rozłożył mi na raty.
Bardzo proszę o wsparcie i dziękuję za każdą wpłaconą wpłate.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!