15 chorych KOTÓW odebranych na Mokotowie. Koty w jednopokojowym mieszkaniu utrzymywała starsza niepełnosprawna kobieta, która od lat nikogo nie wpuszczała do mieszkania...
Sąsiedzi skarżyli się na fetor wydobywający się zza drzwi jej mieszkania, ale właścicielka nie otwierała nikomu drzwi.
Okazało się, że u tej samej pani już 10 lat temu była TAKA SAMA INTERWENCJA innej organizacji, podczas której oddała ona koty.
W asyście policji, urzędników z gminy i urzędniczek z ZGN, po wielu godzinach prób, udało się nam wejść do środka! To, co zobaczyliśmy i poczuliśmy możecie sobie tylko wyobrazić oglądając zdjęcia...
Małe mieszkanie było całe zagracone, skrajnie brudne i ewidentnie zaniedbane przez lata... Koty w nielicznych kuwetach miały gazety, ale głównie załatwiały się na podłogę. W mieszkaniu czuć było zatykający wręcz zapach moczu...Większość kotów jest WYCHUDZONA, są one zapchlone, maja świerzb, fatalny stan uzębienia, stany zapalne jamy ustnej, stany zapalne oczu, przełysienia, inne zmiany skórne... niestety, już wiemy, że są wśród nich koty z białaczką (!)
Część kotów trafiła pod naszą opiekę a część do Schroniska Na Paluchu Wszystkim szukamy domów tymczasowych na terenie Warszawy lub okolic -> kontakt: [email protected]
BŁAGAMY o wsparcie! Przebadanie, hospitalizacja i leczenie kotów, które są pod naszą opieką będzie kosztowało tysiące złotych... bez Was nie damy rady!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Marcin
Adoptowałem kocice 8 letnią z Waszych interwencji , cudowna istota . Dziekuje za Waszą pracę
Anonimowy Darczyńca
Dużo zdrowia i szczęścia dla kitków!