Zbiórka Ratujemy domek na drzewie! - zdjęcie główne

Ratujemy domek na drzewie!

100 zł  z 89 000 zł (Cel)
Wpłaciły 2 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Anna Rangelow - awatar

Anna Rangelow

Organizator zbiórki


Witamy, świetnie że do nas zajrzałeś. Jesteśmy grupą przyjaciół – ja i mój brat z Polski, reszta z Bułgarii. Na co przeznaczona jest ta zbiórka wyjaśniamy niżej, ponieważ to trochę skomplikowane. 

W Bułgarii mamy babcię, u której spędzamy wakacje od zawsze. I pełno najlepszych przyjaciół. Piszę w imieniu nas wszystkich.

9 lat temu, na starej śliwie  (ten rodzaj z wielkimi śliwkami, które są najsmaczniejsze jeszcze zielone) powstał malutki domek na drzewie. Zbudował nam go wujek z kilkunastu desek – wtedy mieliśmy między 3 i 9 lat, więc patrzyliśmy z zachwytem i czekaliśmy z niecierpliwością, aż skończy. Żebyśmy mogli się tam bawić. Trwało to calutki jeden dzień.

Przez ostatnie dwa lata rozbudowaliśmy stary domek (ten na starej śliwce) i zbudowaliśmy od podstaw kolejny – na drzewie w głębi podwórka (też na śliwie).







To było niesamowite, że nauczyliśmy się pracować młotkiem, piłą, wkrętarką, wiadomo po co jest poziomnica, a już nie mówiąc o trygonometrii –jeszcze w szkole jej nie przerabialiśmy, ale babcia nam pokazała jak policzyć kąty naszego pięciokątnego dachu, by skroić potrzebne do jego zbudowania elementy.  Mieliśmy zamiar tego lata nawet spać w tym domku – jest solidnie zbudowany, zamykany od środka, udało się nawet już częściowo go ocieplić .










To już tak, jakby od zawsze, spędzamy na domku na drzewie każdy dzień wakacji (letnich i zimowych), rozmawiamy, gramy, wspólnie się nudzimy, spotykamy się, a od kilku lat wymyślamy, budujemy i remontujemy nasze domki, malujemy, szlifujemy, kosimy, przekopujemy, sadzimy, urządzamy ogniska, pieczemy ziemniaki. Nasze domki to nasz świat, miejsce, gdzie wszyscy czujemy się u siebie, nie musimy się prosić dorosłych, żeby kogoś zaprosić, nikomu nie przeszkadzamy, tam zawsze ktoś jest i ten ktoś zawsze wie, że za chwilę do niego przyjdzie któryś z przyjaciół.

Jak się umawiamy na spotkanie, to wystarczy podać godzinę, bo gdzie – to wiadomo: w naszym małym królestwie. Wspólnie dbamy zarówno o podwórko jak i o domki. Wszystko robimy z naszych oszczędności – każdy przynosi na domek tyle ile może (2-3 zł dziennie lub mniej), zbieramy do skarbonki, a potem kupujemy to, czego potrzeba– puszkę farby, kilka desek, gwoździe, a czasami po prostu worek dobroci na piknik. Czasami rodzice i sąsiedzi dają nam coś, czego już nie potrzebują. 

W nadchodzące lato mieliśmy zamiar dokończyć drugi domek, dobudować mu olbrzymią drewnianą werandę. Przekopaliśmy w styczniu podwórko, aby na wiosnę zasadzić co nieco, żeby było milej. Planowaliśmy, że w części podwórka zasadzimy taki mini las - dużo drzew, zasadzone gęsto, dzięki czemu wyrosną szybko, bo będą dążyć do światła. Maluchom obiecaliśmy, że powiesimy kilka huśtawek (przygotowaliśmy opony na ten cel) (prawie codziennie do "naszego" podwórka przychodzili i przychodzą babcie i dziadkowie z wnukami, żeby mogli się pobawić i popatrzeć). Mieliśmy pomysł, aby to było takie twórcze, magiczne, bezpieczne miejsce dla nas i dzieci z okolicy.

ALE

 Działka na której stoją nasze domki od wielu lat była zapuszczona, ludzie wyrzucali do niej śmieci, bezdomne psy się tam chowały. Nikt już nie pamiętał, kim byli właściciele. Najstarsza sąsiadka mówiła, że wyjechali do Ameryki i ślad po nich zaginął ponad 20 lat temu. Aż do lutego 2019r. Byliśmy na feriach zimowych u babci w tym roku, gdy pojawili się właściciele działki, na której stoją nasze domki i która jest skarbnicą całego naszego dzieciństwa. Byli dosyć niemili, powiedzieli, że domki musimy zburzyć, bo będą sprzedawać działkę. To była chyba najgorsza rzecz, jaką mogliśmy sobie wyobrazić. Nawet nic nie odpowiedzieliśmy. Przez ostatnie 2 miesiące jedyne tematy, które zaprzątają nam głowy, to co my zrobimy bez naszych domków, bez naszego ogniska, ławeczek, huśtawki... Miejsca, gdzie każdy z nas zawsze mógł znaleźć przyjaciół, odzyskać dobry humor, popracować, pobawić się, nauczyć się czegoś nowego... Próbowaliśmy wymyśleć jak przenieść domki w inne miejsce, nawet tata jednej przyjaciółki, który ma dużą koparkę i ciężarówkę był gotów nam pomóc, ale ze względu na sposób budowy (wokół drzew),nie ma jak tego zrobić. Poza tym nadal nie mamy takiej działki, która nie byłaby już czyjaś. Chcieliśmy odkupić część działki, na której są nasze domki, ale się nie zgodzili - to róg dwóch ulic i podobno bardzo ważna część działki…

Parę tygodni temu postanowiliśmy, że spróbujemy uzbierać pieniążki na naszą ukochaną działkę z domkami. Nie wyobrażamy sobie, że ktoś ją kupi, zburzy nasze domki, wytnie naszą 100-letnia mirabelkę i tak zniknie to, co budowaliśmy całe dzieciństwo... Że będziemy musieli zrezygnować ze wszystkich naszych planów, związanych z tym miejscem. Uzbieraliśmy już 12 000zł (i trochę zamęczyliśmy rodziców), ale to zdecydowanie za mało, brakuje nam aż 89 000zł. Wiemy, że to bardzo duża suma, dlatego prosimy Was o pomoc! Wystarczy mała wpłata i podzielenie się naszym projektem ze znajomymi. Im więcej osób się dowie i włączy, tym większa szansa, że uda nam się uratować nasze domki i będziemy mogli nadal spędzać tam wszystkie wolne chwile. Jeśli się uda, to obiecujemy, że zrobimy tego lata kwitnącą polanę w calutkim podwórku. Pełni nadziei: Viki, Alex, Roberto, Viara, Geri, Krisi, Emi, Vasko, Stefczo, Bobi, Stefani, Simona, Aleks, Saszo i inni.

PS: Wiemy, że jako dzieci nie możemy kupić działki. Potrzebujemy dorosłych, żeby uzbierać pieniądze i żeby kupić ten kawałek ziemi. Moja mama, która zawsze nam pomaga, została przez nas wybrana, żeby się zająć tym, co mogliby zrobić tylko dorośli, abyśmy my mogli dalej mieć to, co opisaliśmy.

100 zł  z 89 000 zł (Cel)
Wpłaciły 2 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Anna Rangelow - awatar

Anna Rangelow

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 2

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anna Rangelow - awatar
Anna Rangelow
50

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij