Mam53lata,znalazłam się w bardzo ciężkiej sytuacji i materialnej i psychicznej,jestem po prostu załamana....miałam bardzo fajna5pracę na Politechnice Śląskiej, dostałam z mężem mieszkanie,w międzyczasie tj,4lata temu mąż wyjechał do pracy zagranicę, ja pracowałam tu,2lata temu za namową męża wyjechalam do niego ,wiązało się to z tym iż zwolniłam się z pracy,oddałam mieszkanie,chciałam być z mężem.....okazało się to błędem, mąż mnie oklamał bo nie miał stałej pracy i okazało się że ma problem alkoholowy....przeżyłam tam koszmar,ja nie znająca języka, mąż wiecznie pijany,wyzwiska,obelgi,nie miałam środków do życia,mąż wychodził rano wieczorem wracał pijany,nic go nie interesowało.....chciałam wrócić ale nie miałam za co,a druga sprawa gdzie?....szukałam pomocy ,znalazłam panią która dala mi pracę, chciałam zarobić na wyjazd i na wynajęcie taniej kawalerki w Polsce,no i na przeżycie dopóki nie znajdę pracy.....pracowałam naprawdę bardzo ciężko po10-12godz przez3tygodnie,bylam i psychicznie I fizycznie wykończona, bo w domu jak wracałam też nie miałam spokoju,oszczędziłam na sobie żeby szybko wyjechać.....będąc tam załatwiałam sprawy mieszkaniowe- wynajelammala kawalerkę, czesc5pieniedzy przelałam na konto osobie która miała mi wynająć lokum, resztę już miałam wpłacić jak będę w Polsce....wyjazd opłacił mi ksiądz z polskiej parafii w Niemczech( wiesbaden)- wróciłam z pieskiemdo Polski,resztę wpłaciłam za mieszkanie,miałam jeszcze troszkę pieniędzy aby przetrwać móc opłacić następny miesiąc wynajmu i mieć na życie, a w międzyczasie szukałam pracy, poszłam do urzędu pracy ale nie było żadnej takiej oferty abym mogła na przyszłość moczą wypłatę opłacić czynsz, media i mieć na życie ( oferty były na pół etatu),dzwoniłam za pracaprzez ogloszenia-wrescie znalazłam na caly etat,normalną umową o pracę, pracę zaczynam od10sierpnia....musiałam zrobić badania,czekacna termin na badania do lekarza na zgodę itp,trochę to trwało....aktualnie jestem bez środków do życia, nie mam jak zapłacić za czynsz I media w tym miesiącu,nie mam za co żyć....1wyplatę będę miała we wrześniu....byłam w opiece przedstawiłam moja sytuację ale nie pomogli mi,zaproponowali wsparcie psychologa......straszne jak mnie potraktowali...proszę o pomoc, w moim przypadku to jest pomoc na 1miesiac,nie wiem co zrobię, jestem załamana.....chcę spokojnie żyć,pracować,zacząć życie od nowa....
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!