Witam wszystkich. Jestem Paulina. Żona Krystiana. Mama wspaniałego 3-letniego Kuby. Do dnia 24 listopada 2016 roku nasze życie było piękne i kolorowe. Jak każda rodzina miewaliśmy problemy, ale zawsze jakoś sobie z nimi poradziliśmy. Krystian 'jest' a raczej był mechanikiem samochodowym. Dzień 24 listopada, był dla mnie chyba najgorszym dniem w życiu. Jak sobie przypominam, nadal mam łzy w oczach, choć minęło już trochę czasu. Tego dnia mąż robił samochód na podnośniku. Ok godziny 13 samochód spadł z podnośnika przygniatając Krystiana. Krystian został przetransportowany karetką do szpitala w Garwolinie, gdzie zostało zrobione prześwietlenie. Z Garwolina karetką do Konstancina do STOCERU. Tam usłyszałam diagnozę. Złamany kręgosłup , zmiażdżony rdzeń. Złamane wszystkie żebra. Mąż tego samego dnia został zoperowany. Najgorsze słowa które usłyszałam od lekarza przed operacją Krystiana, to że ma małe szanse na to , że będzie chodził. Dla mnie wstrząsająca wiadomość. Krystian ma 26 lat i całe życie przed sobą. Po operacji leżał na intensywnej terapii. Potem został przeniesiony na oddział na który już mogłam wejść. Krystian stracił całkowicie czucie od pasa w dół. Do dnia 29 marca Krystian leżał w szpitalu. Miał rehabilitację. Obecnie jeździ na wózku.
Na rehabilitację na NFZ czeka się po dwa lata, a on musi być rehabilitowany codziennie. Stąd moja prośba o pomoc. Koszty rehabilitacji są ogromne. A nas na to po prostu nie stać. Mąż teraz nie pracuje. Każda pomoc jest dla mnie bardzo ważna. I każdemu z góry bardzo dziękuję! Bardzo serdecznie proszę o wsparcie!
Paulina, żona Krystiana, mama Kubusia
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!