Witam Was, mam na imię Krzysztof. Do tej pory ja pomagałem innym a teraz sam jestem w potrzebie. Zmagam się z chorobą już kilka lat. W 2009 wykryto u mnie jasnokomórkowy nowotwór nerki. Prawa nerka została usunięta w szpitalu w Łodzi. W 2011 r. miałem przerzuty na lewe nadnercze i ono też zostało usunięte.W 2016 r.usunięto mi guzy w okolicach nadnercza. Przez kilka lat podawano mi chemię w CZMP Kopernik, był to pazopanib i niwolumab.
Po ostatniej tomografii w czerwcu 2020 r. okazało się, że guzy, które chemia miała powstrzymać, powiększyły się a dodatkowo pojawiły się liczne przerzuty na płuca i wątrobę. W związku z tym lekarze musieli zakończyć program leczenia. W tej chwili z powodu braku refundacji przez NFZ trzeciej linii leczenia, lekarze onkolodzy w Koperniku w Łodzi stwierdzili, że nie mogą mnie dalej leczyć gdyż wykorzystałem wszystkie możliwości refundowanych leków.
Szukałem pomocy w innych ośrodkach onkologicznych w Polsce. W Europejskim Centrum Zdrowia w Otwocku jest możliwość podania leku o nazwie Cabotyx ale niestety odpłatnie. Koszt miesięczny to 15.700,-, czyli rocznie 188.400,- a trzeba go brać do końca życia. Nie mam takich środków i tylko dzięki Waszej pomocy może uda rozpocząć się tą terapię.
Mam dla kogo żyć, mam żonę i dwóch synów, 19 i 8 lat. Chciałbym cieszyć się ich bliskością i zobaczyć jak się usamodzielniają.
Błagam wszystkich ludzi o dobrym sercu aby pomogli mi w tej nierównej walce o życie. A. Rybicki śpiewał "nie liczę godzin i lat", ja natomiast dziękuję za każdy przeżyty dzień i staram się go zapamiętać i przeżyć wartościowo. Za każdą kwotę dziękuję z całego serca.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!