Aneta Lazewska
Mariusz nie jest samodzielny, a codzienne czynności takie jak poruszanie się są z naszą (moją i córek) asystą i pomocą. Na chwilę obecną nie posiadamy wózka elektrycznego, który ułatwiłby samodzielne poruszanie się Mariusza.
Chcę Wam przedstawić historię mojego męża oraz naszej, wspólnej walki o godne życie. Jestem z Mariuszem po ślubie 24 lata. Mamy dwie wspaniałe córki, Sylwię i Emilkę.
Przed ośmioma laty Mariusz uległ poważnemu wypadkowi, w którym uszkodzona została większa część jego mózgu. Mój mąż przeszedł dwie poważne operacje usunięcia krwiaków. Prawie 2 miesiące był w śpiączce. Lekarze nie dawali mu żadnych szans.
Mariusz nie poddał się, walczył... Bardzo chciał wrócić do nas...Było bardzo źle...
W pewnym momencie pojawiła się iskierka nadziei... Stan męża się poprawił. Pojawiła się szansa na normalne życie, a z nią długa i trudna walka.... walka Mariusza i całej naszej rodziny.
Pół roku po wypadku byliśmy już w Krakowie na rehabilitacji w prywatnym ośrodku Fizjocenter.
Mariusz nie był do końca świadomy tego, co się z nim dzieje. Nie potrafił samodzielnie oddychać, miał trudności z siedzeniem ale ćwiczył z całych sił ... mimo, że miał założoną trachotomię, którą trzeba było dzień i noc kontrolować.
Wypadek męża zmienił całą, naszą rodzinę. Z perspektywy czasu zastanawiałam się skąd na tą walkę biorę siły... Wiara i nadzieja pomagały mi to wszystko przetrwać.
Po miesięcznej rehabilitacji w Krakowie, która kosztowała 13 tys. zł, postępy były przeogromne. Byłam szczęśliwa i przepełniona nadzieją, że Mariusz bardzo szybko wróci do sprawności i będziemy znowu wszyscy razem...
Wtedy jeszcze nie wiedziałam ile walki mamy przed sobą...
Minęło 8 lat, a my dalej walczymy, sił mamy już trochę mniej, nadzieja i wiara słabnie... są wzloty i upadki... płacz... bezsilność... krzyki.... ale zaszliśmy za daleko, żeby się zatrzymać i poddać.
Z uśmiechem na twarzy i radością z tego co mamy.... idziemy swoją droga przez życie.
Mariusz ma lewostronny niedowład ciała, dużą spastyczność mięśni, która blokuje go w wykonywaniu samodzielnie podstawowych czynności takich wstawanie z łóżka, toaleta i bezpieczne chodzenie bez pomocy osób trzecich...
Staramy się jak możemy zapewnić Mariuszowi potrzebną rehabilitację neurologiczną ale fundusze nie do końca nam na to pozwalają.
Obecnie koszt takiej rehabilitacji w Krakowskim Laboratorium Ruchu, gdzie jeździmy raz w roku, kosztuje 14 tys. zł.
Domowa, miesięczna rehabilitacja (3x w tygodniu po 1,5 godziny) to koszt 2400 zł. Niestety nie jest to wystarczające aby Mariusz odzyskał podstawową sprawność ruchową i żebyśmy byli normalną, szczęśliwą rodziną.
Film prezentujący ciężką pracę Mariusza w dojściu do sprawności:
https://www.youtube.com/shorts/HOkvG7EtzBk
Jeżeli ktoś chciałby wesprzeć naszą walkę i powrót do normalności, będziemy wdzięczni za każdą pomoc. Pozwoli nam to pokryć koszty rehabilitacji.
Dziękujemy za okazane serce.
Aneta, Mariusz, Sylwia i Emilka
Mariusz nie jest samodzielny, a codzienne czynności takie jak poruszanie się są z naszą (moją i córek) asystą i pomocą. Na chwilę obecną nie posiadamy wózka elektrycznego, który ułatwiłby samodzielne poruszanie się Mariusza.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia !
Katarzyna Zawadzka
Powodzenia Anetka
Aneta Lazewska - Organizator zbiórki
Dziękuję 😊😚
Tamara
Trzymam kciuki!
Aneta Lazewska - Organizator zbiórki
Dziękuję 😊