Bacardi, Bakuś, kotełek, przytulak od 11 lat. Niebieskooki synek, pocieszyciel w gorsze dni. Nic nie zwiastowało że z Bacardim jest coś nie tak, lecz z miesiąca na miesiąc jego zdrowia podupadło dramatycznie. Zaczęło się niewinnie od zapalenia jamy ustnej i nadżerek. Po tygodniu codziennych kroplówek, dawkowania antybiotyków,inhalacji oraz suplementów, nic się nie polepszyło wręcz przeciwnie było coraz gorzej. Przeniosło się na górne drogi oddechowe i zatoki. Zakatarzony,zaflegmiony,marniejacy w oczach. Obraz który wywoływał u mnie ogromną rozpacz oraz bezradność. W klinice weterynaryjnej od początku miał zrobionych szereg badań rtg, morfologię, posiew z nosa. Dopiero badanie na FIV, potwierdziło czemu nie ma rezultatu w leczeniu. Bakuś aktualnie ma strasznie zapchany nosek, nie może oddychać swobodnie. Nie je, nie pije... Staje na głowie wyszukując sposobów razem z z weterynarzami by chociaż trochę zjadł, niestety bez rezultatów. Aktualnie na leczenie już poszło 1300 zł, leki badania, a jest to kropla w morzu. Sytuacja tego roku jest koszmarna, nie tylko dla mnie, zamknięcie branży muzecznej z którą jestem związana, zamknął dostęp do pieniędzy. Mój próg finansowy został przekroczony. Czas na przebranżowienie oraz zdobycia takiej sumy jest za krótki. Pomoc dla Bacardiego jest potrzeba natychmiastowa. Niestety nie ma leku na świecie , który wyleczy raz a dobrze FIV. Są leki które mogą bardzo pomóc aby Bacardi mógł w końcu lepiej się poczuć, a nawet przyhamować rozwój wirusa. Niestety są drogie jedna ampułka kosztuje ok 300zł, on potrzebuje trzech dawek. Do tego leki na odporność,np. betaglukeny,leki do inhalacji, interferon, dalsze badania-echo serca,usg jamy brzusznej, badania kontrolne, jedzenie specjalistyczne.
Posiadam także jeszcze dwa koty znajdki, które musimy zabezpieczyć lekami na odporność, pomimo że koty izolujemy od siebie, ryzyko zakażenia jest wysokie,tym bardziej że już mogły nabyć wirusa, który rozwija się kilka lat lub jest bezobjawowy. Koszty teraz wzrastają razy trzy.
Dlatego proszę bardzo o nawet przysłowiową złotówkę na leczenie Bacardiego.
Bacardi ma już 4 fazę choroby, 5 faza to już wyniszczenie organizmu która doprowadza do śmierci kota.
"Faza czwarta FIV obfituje w niepokojące zachowania kota, dlatego to na tym etapie choroby zwierzęta najczęściej trafiają do weterynarza. Właściciele stwierdzają pogorszenie się stanu zdrowia i kondycji kota. Charakterystyczne objawy fazy czwartej to:
zakażenia skóry
problemy z zębami i dziąsłami
infekcje jelitowe i wymioty
infekcje górnych dróg oddechowych
brak apetytu i spadek wagi. "
Fiv to nie wyrok. Fiv to tylko brak odporności. Jak się ja wzmocni - czeka go długie życie.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Kamila
Powodzenia