Leczenie Liry - choroba CUSHINGA

Dzień dobry, mam na imię Agnieszka. Nigdy nie myślałam, że razem z mężem doczekamy chwili kiedy nie będziemy w stanie poradzić sobie z wydatkami. Niestety, nadszedł ten dzień...  Nasze życie nie zawsze było kolorowe, bywały różne chwile ale radziliśmy sobie raz lepiej raz gorzej. 

Wszytko było dobrze do ostatniego dnia lipca 2023 roku.  Nasz piesek trafił do lecznicy na nocny dyżur. Myśleliśmy, że odchodzi - drgawki, wysoka gorączka, brak władzy w nogach. To był straszny widok. Razem z synem pożegnaliśmy naszego przyjaciela mając na uwadze, że może już nie wrócić do domu. Mąż po 24:00 pojechał do lecznicy, a my w domu oczekiwaliśmy jak na szpilkach informacji aż do 3:00. Kiedy zadzwonił telefon zrobiło mi się słabo... okazało się, że stan Liry się polepszył, leki zadziałały i mamy ją obserwować i przez dwa kolejne dni przyjechać na kontrolę. Tak też zrobiliśmy.  Diagnoza - chora wątroba. Zalecenia - specjalistyczne leki na wątrobę HEPAXAN DOG oraz specjalistyczna karma BRIT HEPATIC.  Stwierdziliśmy, że damy radę i nie było dla nas straszne wydanie prawie 400 zł na karmę (na 2 miesiące) plus wykupienie leków na wspomaganie wątroby.  

Niestety od feralnej nocy pies nie był już taki jak kiedyś. Słaba, zmęczona, niechętna do zabawy, nie potrafiła dobrze wejść po schodach ani też wskoczyć na łóżko - zawsze to lubiła.  Było to dla nas bardzo dziwne, że tak się zmieniła bo przed tą nocą w lecznicy nie dawała żadnych objawów pogorszenia stanu zdrowia. No może jeden - więcej piła, ale uznaliśmy, że to upał powodował nadmierne pragnienie... o w jakim byliśmy błędzie :( po kilku dniach (chcieliśmy dać psu odpocząć po przeżyciach) pojechaliśmy do naszego weterynarza, który prowadzi wszystkie nasze zwierzaki (mamy jeszcze kotki). Dostarczyliśmy komplet dokumentów z nocnej wizyty w lecznicy. Co usłyszałam? Wątroba wyszła przez przypadek, mamy tutaj inny problem. Potrzebne dodatkowe badania krwi i USG.  Załamałam się. Badania wykazały, że próby wątrobowe podwyższają się z dnia na dzień, USG wskazywało, że wątroba się świeci. Powód? Mogą być trzy powody - otłuszczenie, marskość lub rak.  Potrzebne dodatkowe badania. Do tego czasu wydaliśmy już bardzo dużo pieniędzy ale jeszcze dawaliśmy radę bo parę groszy było odłożonych.  Po dodatkowych badaniach diagnoza nas dobiła - choroba CUSHINGA czyli nadmiar glikokortykosteroidów. Dla mnie laika za dużo hormonu stresu. Ale jak to? Przecież Lira ma spokój i wydaje się mieć szczęśliwe życie. Okazało się, że na przysadce mózgowej jest guz, który wywołuje tą chorobę. Dobra wiadomość w tych złych, że guz nie jest złośliwy. Dodatkowo nadmiar wydzielanego hormonu stresu wyniszcza wątrobę dlatego też jej wyniki są złe. Dobrze, rozumiem. Co dalej? Dożywotnie leczenie lekiem o nazwie VETORYL. Od lekarza dostałam informację, że to kosztowne leczenie i pytanie czy się go podejmuje? Oczywiście, że tak! To członek naszej rodziny, nasz przyjaciel! Co mam powiedzieć w domu mojemu synowi z zespołem Aspergera, że nie będziemy leczyć psa - naszego przyjaciela bo nas na to nie stać?! Że pozwolimy mu odejść pogarszając jego stan?! Albo poddamy go eutanazji aby nie cierpiał z braku środków finansowych?! Nie!!! Nigdy na to nie pozwolę! 

Pojawiło się światełko w tunelu, że będzie można ten drogi lek rozbić na dwa miesiące i koszta też rozłożą się na dwa miesiące. To było dla nas optymistyczne bo wtedy płacilibyśmy miesięcznie po 250 zł za lek. Ale... zawsze musi być jakieś ale... niestety żadna apteka nie chce się podjąć podziału tego leku i musimy zostać przy opcji niższej dawki i 2 kapsułek dziennie. To miesięcznie powoduje wzrost kosztów do 500-600 zł.  

Lek pomaga Lirze, lepiej się po nim czuje. Zrobiła się bardziej aktywna, nie męczy się na spacerach, chętniej wychodzi na łóżko. Na razie tylko przednimi łapkami ale jest lepiej niż jeszcze miesiąc temu gdzie nawet tych przednich łapek nie dała rady podnieść na łóżko. Mniej pije tzn. tyle ile powinna, a nie tak jak wcześniej przepija się. Poprawiła się jej waga i ogólny wygląd. Co ważne, przyjmowanie tego leku daje dobre rokowania na przyszłość i mimo swoich 11 lat może jeszcze sporo żyć razem z nami.

Teraz tj. wrześnień 2023 damy radę kupić ten lek bo jeszcze mamy na to pieniądze, ale jest to paczka tylko na 15 dni = 300 zł i kolejne 15 dni = 300 zł, co łącznie na cały miesiąc daje 600 zł.Po tych dniach nie mam pojęcia co zrobimy bo pieniądze nam się już skończyły. 

Nasza sytuacja jest taka, że pracuje tylko mąż. Ja zajmuję się dzieckiem z orzeczeniem o niepełnosprawności - zespół Aspergera oraz sprzężenia.  Jestem na świadczeniu pielęgnacyjnym. Niestety obecne koszta życia nie pozwalają nam na to aby w spokoju opłacić leczenie naszego psiego przyjaciela, biorąc pod uwagę to jakie mamy koszta związane z życiem i leczeniem naszego dziecka. 

Bardzo proszę Państwa o pomoc. Nie mam innego wyjścia. Proszę ...

Zebrane środki pozwolą nam na zakup leku z zapasem i spokojną przyszłość dla nas i naszego pieska. Z zapasem mam na myśli, że kwota 5000 zł zabezpieczy życie naszego pieska na 8 miesięcy. W tym czasie damy radę odkładać mniejsze kwoty aby w przyszłości zabezpieczyć Lirę w stały dostęp do leku.

Tutaj zdjęcie brzuszka i łapki. Wygolenie potrzebne do pobrania krwi i USG. Niestety minęło już trochę czasu, a sierść nie odrasta :( przy chorobie Cushinga to normalne - upośledzenie wzrostu włosków. Może to potrwać długi czas albo też nie odrośnie już nigdy :( i ten charakterystyczny brzuszek jak nadmuchany (i tak jest już trochę lepiej niż było przed podaniem leku)

NAJNOWSZE WYNIKI BADAŃ

NAJNOWSZE WYNIKI BADAŃ 22.12.2023r.

WYNIKI BADAŃ 22.01.2024r.

WYNIKI BADAŃ 23.03.2024r.

KARTA INFORMACYJNA - ZABIEG 16.04.2024 R.

A TO NASZ KOCHANY KARTOFELEK ZARAZ PO ZABIEGU 🥰

WYNIKI BADAŃ 24.05.2024 

NAJNOWSZE WYNIKI BADAŃ 25.07.2024 R.

WYNIKI BADAŃ 05.10.2024R.

Oczywiście jeśli ktoś chce zweryfikować moje słowa zapraszam do kontaktu, proszę o wiadomość email, podam swój numer telefonu.

Z góry dziękuję za każdą złotówkę ♥️