Misia trafiła do nas całkowicie przez przypadek...nie planowaliśmy przyjmować w tamtym momencie kotów, bo kompletnie nie mieliśmy miejsca.
Misia jednak została znaleziona w środku samochodu, przy silniku. Obok na ulicy leżał martwy maluch (prawdopodobnie jej rodzeństwo).
Misia od początku miała "pod górkę", po badaniach okazało się, że jej klatka piersiowa jest zbudowana inaczej niż u zdrowego kociaka. Prawdopodobnie jest to wada od urodzenia. Kicia co jakiś czas ma robione badanie RTG, w celu wykluczenia ewentualnych nieprawidłowości w ułożeniu narządów podczas wzrostu, jeśli serduszko nie znalazłoby dla siebie miejsca konieczna byłaby operacja. Do tej pory jednak nic nie zagrażało jej życiu i nie była konieczna operacja.
Misia od jakiegoś czasu jest już w domu stałym. Ma najlepszych opiekunów na świecie, jest przeogromnym miziakiem. Na widok swoich opiekunów od razu podnosi ogonek i biegnie na mizianki.
Pewnego dnia kicia zaczęła mniej jeść...jak doszło do tego apatyczne zachowanie właściciele natychmiast pojechali do weterynarza w celu diagnostyki...po wizycie tak naprawdę było zdruzgotani, usłyszeli że lekarz podejrzewa zakaźne zapalenie otrzewnej 😔
W srode 28.09 otrzymaliśmy wynikiz badań, które tylko potwierdziły najgorszy z możliwych scenariuszy. Kotka była w kiepskim stanie, ciężko oddychała, ma żółtaczkę...nie mieliśmy chwili do stracenia, natychmiast musieliśmy wdrożyć leczenie.
Cena leku jest horrendalna…Dlatego prosimy o pomoc w zakupie leku... Misia jest dla nas i kimś więcej niż uratowanym zwierzęciem...jest naprawdę cudowna i kochana. Nie pozwolimy jej umrzeć. Przed nią jest jeszcze całe życie!
Kochani wiem że pomożecie i razem damy radę uzbierać na leczenie Misi.
Proszę dorzućcie grosik, tylko dzięki Wam możemy uratować Misię!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!