Oto Lumpek- kot, dla którego los nie jest łaskawy. Bez domu, ani kogoś kto go pokocha. Zostawiony sam, na mrozie. Przestraszony i pozbawiony nadziei.
Po długich tygodniach pracy nad zaufaniem śpi wtulony w człowieka całymi dniami. Jego spojrzenie, w którym widać już promyk nadziei jest najlepszym podziękowaniem.
By nie było mu zimno, zbudowałam budę. By nie był głodny, nakarmiłam. By nie czuł się samotny, przytuliłam i pokochałam. Jednak to nie koniec problemów..
Lumpek wymaga pilnego leczenia, a moja skarbonka zaczyna świecić pustką. Kot stracił część ucha, ma problem z oczami, jest zarobaczony. Nie potrafi spokojnie zjeść przez napuchnięte dziąsła.
Dzwoniłam do schronisk, fundacji, wysyłałam dziesiątki maili. Odpowiedź przestała mnie już zaskakiwać. "Przepraszamy, nie mamy już miejsca", "Nie stać nas nawet na wyżywienie obecnych zwierząt", "Proszę szukać dalej".
Ze względu na alergię jednego z domowników nie mogę zapewnić kotu stałego kąta w domu. Lecz bardzo chcę pomóc.
Postanowiłam nadal próbować. Mam nadzieję, że z pomocą uzyskaną tutaj, będę w stanie zapewnić mu lepszą przyszłość.
Bardzo prosimy o wsparcie.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
mamcia :)
Trzymam kciuki