Ostra Białaczka Spikowa -Taką diagnozę usłyszałam 3 lata temu. Życie nagle staje pod dużym znakiem zapytania..Co będzie dalej? Czy umrę? To pytanie zadawałam sobie niemalże codziennie.Miałam wszystko,mialam kochającego partnera,syna 6 letniego,miałbyc ślub..Kiedy wszystko zaczęło się w końcu układać to w jednej sekundzie świat znowu Nam się zawalił.Musiałam stawić czoła bardzo nierównemu przeciwnikowi jakim jest rak.Cały cykl leczenia był przepełniony ogromnym cierpieniem fizycznym jak i psychicznym.Wiedzialam,że musze walczyc dla syna ,dla partnera..Wszelkie plany jakie mielismy ze ślubem zeszły na dalszy plan. Leczenie było mozolne i trudne,traciłam kg,włosy ,a przede wszystkim swoją godnośc.Musialam przetrwac...Jednak abym mogła mieć jakiekolwiek szanse na wygranie potrzebowałam przeszczepienia szpiku od Dawcy niespokrewnionego,z rodzenstwem nie byłam zgodna. Czekanie na dawce było bardzo ryzykowane,ponieważ przeciwnik mógł w każdej chwili znowu uderzyć.Udało się! Znalazł się dawca-co prawda zgosnośc nie była najlepsza ale nie było wyboru wobec tego musiałam kolejny raz podjąc ryzyko.Przeszczep szpiku był ogromnie trudną drogą,zamnięta w setrylnej izolatce na 1,5 msc mialam czarne myśli,że się nie uda.Było ze mną na prawdę kiepsko,lecz ktoś nade mną czuwał , przeszczep się przyjął. Opuściłam szpitalne mury,jednak nie na długo..Zaledwie po 2 tyg okazało się ,że moje nerki odmawiają posłuszenstwa. Kolejny pobyt 3 tygodniowy,miałam juz dośc,psychicznie juz nie dawałam sobie rady. Podniosłam się kolejny raz. Do dnia dzisiejszego utrzymana jest remsija,jednak w ciąz pojawiają się co chwilę nowe powikłania po przeszczepie.Moja odpornosć jest bardzo kiepska,łapie wszystko co tylko jest w powietrzu. Ale się nie poddaję.
Mam tylko jedno marzenie być zdrowa ,oraz abym w końcu mogła wyjśc za mąż.Jednak wszelkie oszczedności jakie mieliśmy zabrała Nam choroba.Dlatego proszę o wsparcie.Pomóżcie spelnic mi to jedno marzenie.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!