Za siedmioma górami, za siedmioma morzami mieszkała księżniczka (no powiedzmy, że księżniczka). Księżniczka poruszała się na wózku inwalidzkim i mieszkała (jak to na księżniczkę przystało) w wysokiej wieży. Do wieży tej prowadziły dłuuugie i wysokie schody, przez co księżniczka nigdzie nie mogła sama wyjść ani zejść, większość więc czasu spędzała zamknięta w swojej wieży. Było jej z tego powodu bardzo, bardzo smutno? Jak fajnie, że miała chociaż balkon, z którego mogła podziwiać świat! Marzyła o tym by móc się wydostać ze swojej wieży. Jak fajnie było by mieć taki podjazd (pochylnie dla wózków) - pomyślała. Mogła by wówczas wychodzić ze swojej wieży kiedy tylko zapragnie.....Tak było u księżniczki... No, cóż ja może nie jestem księżniczką (no powiedzmy, że nie jestem 😉) a po prostu Marzeną. Jednak tak samo jak i ona poruszam się na wózku, gdyż choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Tak samo jak i ona mam swoją wieżę. Wprawdzie prowadzi do niej mniej schodów, jednak są one dla mnie nie do pokonania. Dlatego tak samo marzę o pochylni. By móc samodzielnie i bez żadnych przeszkód wyjść i wejść do "mojej wieży", wybrać się rano po świeże bułeczki (i nie czekać, aż ktoś mi je przyniesie), iść na spacer po parku lub wybrać się na shopping...tyle rzeczy dzięki temu podjazdowi mogła bym robić 🙄 Część środków już mam....niestety ciągle sporo mi brakuje..... Dlatego proszę Ciebie.....Kasiu, Basiu, Mateuszu, Iwono, Jarku, Radku, Agnieszko ..... i Ciebie, jakkolwiek masz na imię o drobny datek...Pomóż spełnić moje marzenie. Z góry dziękuję.