Marlena Mirgos
Hej Kochani! Malutka aktualizacja-->wspomniana ciężarna kotka została złapana, ale ze względu na zaawansowaną ciążę lekarz weterynarii odmówił wykonania zabiegu ze względu na ryzyko dla 🐱. Niedługo po "przeglądzie", badaniu usg i podaniu antybiotyku, ze względu na również zaawansowany koci katar, zaczął się poród... Z urodzonych 4 maluszków tylko jeden żyje do dziś, pozostałe niestety nie przeżyły... Podejrzewamy spadek odporności w związku z chorobą matki, mogła się przenieść przez łożysko... Mały walczy i ma się dobrze, codziennie przybiera na wadze, a jeśli wszystko się uda to razem z mamą zostaną u mnie na stałe. 🩷🫶 W ciągu tych minionych trzech tygodni we wspomnianej kolonii urodziły się kolejne kocięta, dowiedziałam się o istnieniu maluchów już około dwumiesięcznych, jak również spotkałam kolejną przyszłą kocią mamę... Ogrom pomocy jaki jest tam potrzebny przerasta moje indywidualne możliwości. Dziękuję za dotychczasowe wsparcie i proszę o udostępnianie zbiórki, może uda się wtedy zebrać kwotę potrzebną na kastrację wszystkich kotek i kocurów żeby zaprzestać rozmnażaniu, a także na leczenie kociego kataru i innych dolegliwości, w tym też uzębienia (o tym innym razem, bo części zębów już nie ma, a pozostałe są do leczenia...). Dziękujemy i prosimy o udostępnienia i wsparcie działań. 🐈🤗🩷