Witam mam 33 lata jestem mamą 7 letniej dziewczynki i za miesiąc na świecie pojawi się uroczy chłopczyk.Synek jest owocem miłości mojego drugiego związku. W pierwszym związku byłam bita ponizana. Musiałam przejść operacje nosa bo mi były partner złamał nos w 3 miejscach. Z Marcinem jestem od 3 lat byliśmy bardzo szczęśliwa rodzina. Wiadomość że będziemy mieć dzidziusia była najwspanialszą wiadomością. Niestety w sierpniu tego roku życie nam sie posypalo. Narzeczony trafił do szpitala w ciężkim stanie. Odwodnil się. Wdal się obrzęk mózgu, zapalenie płuc,zatrzymaly się nerki. Stan był krytyczny. Lekarzom udało się ustabilizowac stan narzeczonego, lecz nie mówi nie je samodzielnie nie chodzi. Ma poważne uszkodzenie płatów skroniowych i czołowych mózgu. Jest przytomny lecz nie świadomy. Nie reaguje na osby nie poznaje nie wykonuje poleceń.Ja za miesiąc rodze. Proszę wszystkich ludzi o dobrych sercach o każdą złotówkę na remont mieszkania w którym chce mieszkać i żyć z moim narzeczonym i naszymi dziećmi. Nie wyobrażam sobie życia bez niego dlatego chcę stworzyć mu godne warunki do dochodzenia do siebie w gronie domowym z rodziną. Liczę na to że że mną i dziećmi jego stan będzie powracal do jakiej kolwiek poprawy.Milosc podobniez zwycięża wszystko. Stan mieszkania jest jak wspomniałam do remontu. Musimy położyć panele,zalatac dziury w ścianach odmalowac je.Rowniez muszę dostosować łazienkę pod mojego narzeczonego. Mieszkanie znajduje się w kamienicy. Proszę o każdy grosik. Wszystko oczywiście mogę udokumentować.O pomoc proszę poraz pierwszy w życiu,zyje w tym momencie z zasiłków na córkę. Ja nie pracuje i jie otrzymuje żadnych pieniążków że jestem w ciąży ponieważ zakład pracy jak dowiedział się że jestem w ciąży zwolnił mnie,mialam umowę zlecenie. Poród za miesiąc a ja dla synka nie mam jeszcze nic. Proszę pomóż nam.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!