Przedstawiam Wam Mary ...
Los tak chciał, że nasze drogi życiowe połączył.
O istnieniu Mary wiedziałam już w listopadzie gdy pojawiła się na wsi. Mam układ z lokalsami - gdy pojawia się suka, informują mnie natychmiast aby suke zabrać z ulicy by nie mnożyć bezdomności lokalnie. Mary miała być chartem ...
"Wie pani duża, strasznie chuda suka w brązowe łaty "
Pokazałam album z rasami psów by mniej więcej wiedzieć o kim mówimy i wg lokalsów to był chart.
Od listopada jeden z lokalsów dostawał ode mnie karmę i przyzwyczajał suke do miski, do miejsca, do człowieka.
Na początku stycznia przypadkiem moja mama przyuważyła tego charta, który okazał się wg mamy 'bernardynem'.
"Ej...ta suka u Tadeusza to bernardyn. Strasznie chuda i wydygana, i najprawdopodobniej po cieczce już."
Te słowa 'po cieczce' spowodowały zagęszczenie ruchów by suczyne zabezpieczyć.
Po próbie rozpoznania z kim mam doczynienia zdecydowałam, że nie ma co płoszyć suczyny, która przywykła do stodoły gdzie dostawała karmę, że trzeba tu wezwać profesjonalnistę do odłapania. Bo jeden ruch może spowodować iż szczenna suka zmieni lokum i pomnoży bezdomność.
Została złapana z użyciem usypiacza.
Od tego dnia zaczyna się nasza wspólna przygoda by wyprowadzić ją na prostą by mogła cieszyć się życiem i cieszyć komuś w życiu.
Mary - bo tak dostała na imie - w drugiej dobie musiała być wysterylizowana aborcyjnie ponieważ była w wysokiej ciąży.
Dodatkowo, Mary miała na sobie ponad setkę opitych kleszczy - borykaliśmy się z widmem babeszjozy przez 2 tygodnie.
Mary jest psem, który wymaga regeneracji zarówno fizycznej jak i psychicznej.
Człowieka z dobrem nie kojarzy. Na widok człowieka reagowała ucieczką, paniką. Przy człowieku zamierała w bezruchu, przyjmowała poddańcze pozycje co ewidentnie świadczy, że nie raz dostała łomot. Jest płochliwa - na każde skinienie, ruch ręką robi unik.
Mary jest z nami, z naszą psią rodziną od 4 tygodni. Uczymy się siebie bardzo powoli nadrabiając braki socjalizacji i wyzbywamy się demonów, które Mary ma w sobie przez je dotychczasowe życie.
Przed Mary długa droga do normalności.
Przed Mary długa drogs do rozmerdania.
Cały proces rehabilitacji tej psychcznie zniszczonej przez człowieka sunia, filmy, relacje na żywo. Sukcesy i drobne porażki, plany na przyszłość - możecie podglądać na grupie
https://www.facebook.com/groups/549963310392845/?ref=share_group_link
CHCĘ JEJ POMÓC ...
A ona przyjmuje te pomoc. Każdego dnia zaskakuje nas czymś nowym. Już odczuwamy delikatne merdnięcia ogonem.
------
Zbiórka jest na koszty niestety
1. Sterylizacja plus morfologia przed zabiegiem, plus pełny panel morfo-biochem ze względu na wyniszczenie i zagrożenie babeszjozą to juz 1480 zł.
c.d.n ...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!