Cześć. Nazywam się Buka i mam 4 latka
Pewnie spytasz dlaczego na zdjęciach jestem taka chudziutka. Nie zawsze tak było Długo byłam szczęśliwą i grubiutką świnką, mamą dwóch innych małych świnek.
Niestety, choroba nie wybiera. Nagle moje ząbki zaczęły sprawiać mi ból, więc przestałam jeść. Lekarz, do którego trafiłam, stwierdził, że moje rokowania nie są dobre, ale ja miałam wielką wolę życia. Nawet osłabiona nadal chciałam się tulić i bawić z moimi córkami. Próbowałam podskubywać listki pietruszki. Wspólnie z właścicielami, do których trafiłam, podjęliśmy walkę o moje zdrowie. Priorytetem jest podniesienie mojej wagi, a następnie operacja pod narkozą, aby usunąć tzw. „most” z dolnych zębów, który unieruchamia mój język i uniemożliwia mi normalne jedzenie. W tej chwili rokowania są coraz lepsze. Jem odrobinkę sianka, ogórka. Kwikam i biegam po swojej klatce. Jestem karmiona strzykawką co dwie godziny, również w nocy.
W ciągu kilku dni moja waga wzrosła z 490 gram na 600 gram. Lada moment będę kwalifikować się do operacji
Niestety sama operacja, koszty wizyt i specjalistycznej karmy ratunkowej przekraczają fundusze moich właścicieli, którzy pomagają już wielu świnkom takim jak ja. Dlatego proszę was o pomoc. Liczy się każda złotówka, która pomoże mi wrócić do zdrowia i cieszyć się siankiem i zielonym ogórkiem. Nie proszę o wiele. To tylko tyle, ile kosztuje operacja pod narkozą oraz moja karma ratunkowa. Właściciele pomagają ile mogą opłacając moje leki oraz wizyty u specjalisty od świniaczków. Z góry dziękuję wam za pomoc, otuchę i wsparcie w mojej walce i przesyłam wam swoje świnkowe całusy.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!