Cześć i czołem. Jestem ojcem dziesieciolatka i niedługo poraz drugi nim zostanę. Wraz z narzeczoną zbieramy na samochód. Nasz wcześniejszy Chrysler uległ zniszczeniu. Pani wyjechała mi z drogi podporządkowane. Na szczęście nic nikomu się nie stało(jechałem bez rodziny).Była to nasza perełka, woził nas po całej Polsce na weekendowe wycieczki po Polsce i nie tylko Zostaliśmy z dnia na dzień bez samochodu. Jedynym ratunkiem była możliwość kupienia czegoś małego by wozić syna do szkoły.
Chryslera robiłem pod własne potrzeby i z myślą o nowym potoku, by był pojemny i nie było problemu z transportem wózka dziecięcego i reszty. Jeżeli znajdą się osoby zainteresowane naszym przypadkiem mogę podesłać więcej zdjęć auta z przed wypadku oraz po wypadku.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!