Cześć, jestem Mariianna i mam 20 lat. Mój kotek jest zabrany przez mnie ze schroniska prawie rok temu. Kot ma chorą tarczycę, leczyłam go jak mogłam, Bardzo go polubiłam i jest moim serduszkiem. Niestety choroba zaczęła dawać o sobie znać gorzej niż było. Muszę jakiś czas dawać mu zastrzyki, więc te 400 złotych bardzo mi pomogą w tej sprawie. Ja jestem niepracującej studentką obecnie, dlatego proszę o pomóc. Nigdy czegoś takiego nie prosiłam i zawsze robiłam to sama, ale zaraz niestety nie wystarcza mi kosztów. Bardzo proszę każdego o pomóc, mój kotek też chce żyć i ma dla kogo!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!