Tomasz Jackowski
,,Promil" tak go nazwał były właściciel został skatowany przez właściciela i trafił do nas .
Tak wyglądały historie wielu naszych psów. Bite, skazane na eutanazję, zamknięte w mordowniach, po przejściach, do resocjalizacji, wykluczone, skreślone, zaniedbane zdrowotnie, tak, że niewiadomo od czego zacząć. A czasem po prostu oddane do schronisk, bo stare lub przewlekle chore...
Psy, które trafiały i trafiają do Amstaff Azyl to często psy z historiami, o jakich nie śniliście. Poskręcane życiorysy, trudny proces wyjścia do światła, niekiedy długotrwałe leczenie, wieloletnia praca. Ciężkie chwile, regresy i porażki, zagadki medyczne i behawioralne - to u nas codzienność.
Zdjęcie nieodpowiednie dla osób wrażliwych
Kliknij tutaj, żeby je wyświetlić
Dajemy szansę, tym, których, nikt nie chce - brzydkie, stare, miksy, po epizodach agresji, trudne, zamknięte latami w ciasnych boksach. Ratujemy je przed igłą, przed chorobami, stawiamy na nogi, utrzymujemy w domowych warunkach, by mogły poczuć choć raz co to ciepły, bezpieczny kąt. Zapewniamy też najlepszą opiekę weterynaryjną i podejście z głową do pracy behawioralnej. Nie ciśniemy, czekamy, godzimy się z ich ograniczeniami, odczarowujemy ich smutne życia. Ratujemy, dając czas, ale ten czas to ogromne koszty.
Dlatego toniemy. Bo jakość ma wysoką cenę. Nasza praca, wszystko, co stworzyliśmy, chyli się ostatnio w dół. Wiemy, że nie jesteśmy jedyni, że potrzeb jest tak wiele, ale pierwszy raz od wielu lat czujemy, że spadamy. Czy będziemy mieć za co utrzymać psy w kolejnych miesiącach? Czy opłacimy hotele za kwiecień? Co dalej? Co z kolejką psów, która czeka na miejsce u nas? Bo innego miejsca nie będzie? Co się z nimi stanie?
Dlatego powstała ta zbiórka. Jej cel - bardzo trudny cel - to opłacenie hoteli na pół roku dla tych naszych podopiecznych, które w naszej niewielkiej, acz ratującej PSY Z CIENIA, fundacji, czekają na domy stałe i tymczasowe. I są to psy nie zawsze łatwe w obsłudze.
Miesięcznie potrafimy zapłacić za bezpieczny kąt (z pracą resocjalizacyjną) dla naszych podopiecznych od 3,5 do 4 tys. złotych. Pół roku to ponad 20 tys. To jest dla nas mega kwota.
Ale dla nich szansa:
I czas, który ratuje i odmienia ich życie. Prosimy zatem - pomóż im... Wierzymy, że w grupie siła i Waszą pomocą uda nam się przezwyciężyć trudności!
,,Promil" tak go nazwał były właściciel został skatowany przez właściciela i trafił do nas .
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!