Witam Wszystkich kochających Uszaki ♥️ Będę wdzięczna za każdą pomoc po traumie która przeszłam po nieudanym leczeniu mojego największego szczęścia, którym była Holi.. Znajduje się w ciężkiej sytuacji życiowej, opiekuje się leżąca mamą a teraz dodatkowy cios z jedyną istota z którą się komunikowałam i którą kochałam z wzajemnością. Ze wszystkich sił nie patrząc na koszta próbowałam ratować mojego króliczka, ale niestety los z nas zadrwił i pomimo 8 dni walki dziś mierzę się z ogromną strata i rachunkiem do zapłacenia. Moje maleństwo zmarło w moich rękach o wschodzie słońca po całej nocy walki . Holi pojechała z zatkaniem, wpierw do miejscowego lekarza weterynarii, potem zdecydowałam, że jej stan jest zbyt ciężki i pojechałam z małą do kliniki TKW w Gdańsku gdzie została przyjęta na intensywna opiekę oraz przeszła operację. W pierwszym dniu po operacji miałam wielką nadzieję że Holi moja silna dziewczynka wróci do zdrowia. Niestety kolejny dzień przyniósł złe informacje.. ponoć się poddała.. Zabrałam Ją do domu w nadziei że w swoim otoczeniu od żyje... Całą noc tulilam dokarmialam karmą ratunkowa. Na 5 min nie zasnęłam aż przyszedł wschód słońca i Holi po raz ostatni naprezyla się i zmarła.. jeszcze martwa tulilam do siebie i po raz ostatni miejscowego lekarza poprosiłam by potwierdził czy jeszcze tli się w niej życie. Była ciepła bo wciąż w moich ramionach a puls którym się sugerowalam niestety należał do mnie. Przez te 8 dni wylałam więcej łez niż kiedykolwiek w życiu.. zaniedbałam wszystko co obok a teraz prócz pustki zostały przykre sprawy w postaci kosztów.. Będę wdzięczna za każdą kwotę bo chce zamknąć rozdział który nie pozwala mi zaszyć własnej rany jaką mam po utracie mojej kochanej przyjaciółki, córeczki i najjaśniejszej gwiazdy ... Mojej Holi..
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!