Witam serdecznie,
Zbiórka powstała w celu zebrania pieniążków na leczenie dla naszego królisia Lulusia.
Około 3 tyg temu zauważyliśmy że króliczek załatwia się pod siebie, ma obklejona pupcie i jest osowiały. W takiej sytuacji od razu pojechaliśmy do weterynarza ponieważ nie bagatelizujemy żadnych zmian które zaobserwujemy.
Wstepna dniagnoza była taka że to silne zapalenie pęcherza spowodowane prawdopodobnie tym że królisia mogło przewiac podczas wietrzenia mieszkania.
Wyglądalo to bardzo poważnie gdyż króliczek oddawał mocz z krwią i zaczął Łysiec na tylnych łapkach.
Oczywiście zostały podane zastrzyki, w tym antybiotyk i leki do domu .
Po 2 dniach zauważyliśmy że stan króliczka niezbyt się poprawia i do tego doszły objawy ze strony układu neurologicznego, króliczek zaczął ciągnąć tylnymi łapkami, przewracał się - ogólnie tył był bardzo sztywny . Oczywiście pojechaliśmy do weterynarza i zostalo zrobione USG dróg moczowych, RTG, badanie bobkow , morfologia krwi , badanie krwi EDTA, surowica .
Pani doktor zmierzyła też temperature i okazało się że jest bardzo niska , musieliśmy dogrzewać króliczka termoforem mimo upałów .
Dodam , że od rozpoczęcia choroby królik bardzo stracił na wadze , z około 3kg zrobiło się 1,4 kg tak więc przez cały czas jest dokarmiany karma ratunkowa .
Poza tym okazało się że królik jest bardzo odwodniony, tak więc w przeciągu tygodnia codziennie jeździliśmy z nim na kroplówki .
Na USG i RTG nie wyszło nic niepokojącego, morfologia krwi w normie , jednak kolejne badanie pokazało że wszystkie wskazniki dotyczące wątroby są podwyższone tj. ALT, AST, GLDH poza tym mocznik i wapń i zaniżona glukoza .
Badanie bobkow nic nie wykazało.
W przeciągu 3 tygodni wielokrotnie byliśmy u weterynarza ponieważ stan króliczka często sie pogarszal, w tym czasie cały czas dostawal leki w zastrzykach i do domu.
Dostaliśmy też zalecenie zrobienia usg jamy brzusznej z uwzględnieniem wątroby i dróg żółciowych - pojechaliśmy więc do przychodni w Poznaniu, ale niestety okazało się że wątroba jest bardzo słabo widoczna więc nie dowiedzieliśmy się niczego więcej.
Aktualnie na dzień dzisiejszy tj 21.07.23 jesteśmy po wizycie u naszej Pani doktor ponieważ wczoraj króliczek dostał rozwolnienia i mocno ciągnął nóżkami , oczywiście antybiotyk, leki wspomagajace wątrobę, dalsza część leczenia fenbendazolem ponieważ podejrzewana jest encefalitozoonoza , lecz nie ma co do tego pewności. Na dniach jedziemy do specjalisty od Uszakow i zalecenia są takie by przebadać króliczka pod względem E. Cuniculi i zrobić badanie tomografem komputerowym kręgosłupa co daje koszty rzędu paru set złotych.
Kolejny raz zostały też zebrane bobki do badania.
Do tej pory wszystkie badania, leki króliczka wyniosły nas około tysiąca złotych i czekają nas kolejne koszty, nie spodziewaliśmy się takiej kwoty i chcielibysmy prosić o wsparcie ponieważ bardzo chcemy pomóc naszemu Lulusiowi a koszty są duże i niestety w obecnych czasach potrzebujemy prosić o pomoc Was .
Każdej osobie bardzo dziękujemy za wpłaty i mamy nadzieję że uda nam się wyleczyć nasze królicze dziecko.
Na zdjęciach załączam niepełna dokumentację z leczenia i część paragonów ponieważ z początku ich nie zatrzymywaliśmy gdyż nie myśleliśmy że będą to takie koszty i że będziemy zmuszeni prosić o pomoc ...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!