Od miesięcy pomagam dokarmiając bezdomne koty na Gdańskich działkach.
Jest ich około piętnastu, Ostatnio jednego zawiozłem kilka razy do weterynarza z ropowicą skóry,zapłaciłem 200zł Weterynarz pokrył połowę kosztów, dzięki mu za to. Następny został pogryziony ,chyba przez lisa. Nie jestem osobą zamożną i bez pomocy nie stać mnie już na tą pomoc.
Karma trochę kosztuje, będę wdzięczny za każdą złotówkę :)
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!