Ten jegomość zjechał z linii produkcyjnej w roku 1991 i od tamtej pory był wiernym kompanem podróży - nie tylko po ojczyźnie, ale również za jej granicami.
Niestety z roku na rok jego stare kości dawały o sobie coraz bardziej znać, aż do przełomowego 2013 roku, kiedy to staruszek trafił pod skalpel. Zaczął od wizyty u blacharza, później odwiedził lakiernika, który nadał mu cudownie różową barwę (wiadomo -"przez różowe okulary..." :) ostatecznie wylądował na stole mechanika, który to rozkręcił go na części pierwsze niemalże i wskrzesił po kilku miesiącach - dając drugie życie. Od tego momentu Trabant śmigał ulicami, przyciągając uwagę na swe piękne, kultowe rysy..
Zabiegi te pochłonęły wszystkie nasze oszczędności (znacznie więcej niż się spodziewaliśmy) i niestety wehikuł w środku pozostał nietknięty. Na domiar złego w starciu z tegoroczną zimą nie miał szans - wdarła się wilgoć i pleśń, co nie rokuje zbyt dobrze..
Zima nie była również łaskawa dla lakieru, w wielu miejscach "zdarła"róż (co świadczy o kiepskiej robocie lakiernika?)..
Bardzo pragniemy ocalić od zapomnienia to piękne auto, jednak nie jesteśmy już w stanie wygospodarować kolejnych tysięcy..
A do zrobienia poza tapicerką (podsufitka,boki, siedzenia wraz z wymianą pianki, podłoga itd.) pozostaje wymiana opon oraz oczyszczenie bagażnika z pleśni i wymiana uszczelek, by zapobiec w przyszłości podobnym sytuacjom. Pełnią szczęścia byłby nowy lakier (tym razem grubsza jego warstwa...).
Z Waszą pomocą Trabant będzie cieszyć oczy kolejnych pokoleń!!!
POMOŻECIE?!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!