Witam ludzi o dobrym sercu. Piszę opis tej zbiórki i łzy kapią mi na telefon. Zawsze stałam po tej drugiej stronie. Byłam darczyńcą. Dziś podjęłam decyzję żeby wstyd schować do kieszeni i poprosić o pomoc.
Zdaję sobie sprawę, że zbiórki ratujące życie są ważniejsze. Ja wpadłam w długi ratując zdrowie swoje i moich dzieci. By szybko postawić diagnozy korzystałam z prywatnych badań i wizyt, każdy wie jakie są terminy na NFZ. By nie brać co chwilę pożyczek wpadłam na tragiczny w skutkach pomysł inwestowania pieniędzy. Pracuję na pełny etat już od czasów studiów. Ale dług jest tak duży, że nie jestem w stanie go spłacać. Podjęłam dodatkową pracę, ale musiałam zrezygnować z powodów zdrowotnych.
Moim marzeniem jest by od 30 stycznia 2025 r. czyli od moich 40-stych urodzin zacząć nowe, szczęśliwe życie. Z czystym BIKiem i z moją pensją, która w zupełności mi wystarczy, gdy nie będzie obciążona żadną ratą. Nie potrzebuję do szczęścia "kokosów". Dobre zdrowie moje i mojej rodziny oraz pensja bez obciążeń zupełnie wystarczy.
Czy pomożecie mi spełnić marzenie?
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!