Dzień dobry. Wstyd mi prosić o pomoc, ale już jestem na skraju wytrzymałości. Nie chce się i uzalac nad sobą, ale już nie daje rady. Jestem matką samotnie wychowująca dziecko z autyzmem. Nie mam rozwodu, ale ojciec ma zabrane prawa do dziecka za znęcanie się psychiczne i fizyczne. Spłacam kredyt i od 7 lat wszystkie zobowiązania spoczywają na mnie. Mąż nie pracuje od 7 lat. Nic go nie obchodzi. Pije fioletowy napój. Podałam o alimenty. Ale ich nie otrzymuje. Pracuje. Przy najniższej krajowej nie należą mi się alimenty z FA bo na 2 osoby przewyższają próg FA. Muszę zapewnić dziecku wszystko. Nocami dorabiam robiąc chalupnictwo w domu. Nie są to kokosy, ale zawsze coś. Już jestem wykończona psychicznie i fizycznie. Proszę ludzi dobrej woli nawet o 1 zł. Muszę spłacić jeszcze 7 tyś. kredytu i zapewnić dziecku rehabilitację. Błagam i pomoc. Chce wziazc rozwod i w miare mozliwosci wynajac pokoj i wyniesc sie z tego koszmaru. Wstydzę się tego, ale sytuacja mnie do tego zmusza. Nie krytykujcie mnie. Wszystkim z góry dziękuję. Nawet dobre słowo od Was pomoże mi psychicznie.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!